Krzysztof Gojdź, najbardziej medialny lekarz medycyny estetycznej w Polsce, od kilku lat nie mieszka już na stałe w swojej ojczyźnie. Celebryta pojawia się w Warszawie tylko okazjonalnie, aby uświetnić swoją obecnością różne branżowe wydarzenia i pochwalić się opalenizną, którą zdobył podczas pobytu w słonecznym Miami. Podczas jednej z takich wizyt opowiedział nam o swoich zagranicznych posiadłościach.
Gojdź miał okazję pojawić się na polskiej premierze filmu "Nie czas umierać", gdzie udzielił wywiadu Pudelkowi, opowiadając o swoim spojrzeniu na rodaków.
Za dwa dni wracam do Miami, gdzie ludzie, moim zdaniem, mają bardziej otwarty umysł niż w Polsce. Patrząc na ostatnie lata, zwłaszcza okres pandemii, Polacy wydają się być zamknięci w swoich domach i sfrustrowani - ocenił Gojdź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarobki Krzysztofa Gojdzia
Krzysztof Gojdź podkreślił również, że jego biznesy za oceanem rozwijają się bardzo dobrze i nie jest już mu potrzebne zarabianie dodatkowych pieniędzy.
Moje kliniki funkcjonują nie tylko w Miami, ale również w Chicago, a za trzy tygodnie otworzę kolejną na Manhattanie w Nowym Jorku. Planuję także ekspansję do Beverly Hills, ale to już raczej dla zabawy, nie dla pieniędzy. Trzeba cieszyć się życiem i korzystać z niego. Uważam, że zarobiłem już wystarczająco dużo pieniędzy. Teraz chcę po prostu cieszyć się życiem i prowadzić przyjemny tryb życia. (...) Mam już naprawdę wystarczająco dużo pieniędzy. Oczywiście zawsze można mieć więcej. Ostatnio nabyłem piękny dom w Miami. No i oczywiście jacht może pojawić się w moim posiadaniu w najbliższym czasie... - podsumował "skromnie".
Na pytanie reportera o liczbę posiadanych mieszkań, Gojdź odpowiedział:
Nie pamiętam.... Dziesięć, piętnaście? Ale to nie jest istotne. Ważne jest to, że jestem zakochany i cieszę się każdą chwilą spędzoną z osobą, którą kocham - dodał Gojdź z uśmiechem na twarzy.
Fajnie ma?