Krzysztof Gojdź, "chirurg gwiazd", trzy lata temu niespodziewanie porzucił zrozpaczone klientki i wyjechał do Miami, by tam doglądać interesu. Podobno za oceanem wiedzie mu się rewelacyjnie, ale widać też, że w jakimś stopniu tęskni za Polską, bo doskonale orientuje się w rodzimych skandalach towarzyskich. Być może czyta Pudelka, więc tym bardziej nam miło.
W Miami wszystko toczy się starym trybem: kluby i bary wciąż są otwarte, więc Krzysztof korzysta z uroków życia i bywa w modnych miejscach. Ostatnio pochwalił się na Instagramie, że spotkał... 50 Centa.
Panowie spotkali się w jednym z klubów Miami, co Krzysztof uwiecznił na krótkim nagraniu. Co prawda nie wiadomo, o czym rozmawiali albo czy 50 Cent powiedział cokolwiek za wyjątkiem "eeee", ale musiało być miło, bo chirurg jest zachwycony:
Have a drink with a TOP Rapper @50cent . Miami Beach - anything is possible. The biggest star, a normal guy - napisał na Instagramie, chwaląc się znajomością języka angielskiego. 50 Cent wygląda na trochę zaskoczonego, ale w końcu musi być przyzwyczajony do tego, że obcy ludzie zaczepiają go, gdy się w spokoju napić drinka.
Ciekawe, czy zdjęcie Gojdzia widział inny kultowy raper, tym razem z Polski. Piotr "Pikej" Kukulski siedem lat temu czatował na 50 Centa pod Dzień Dobry TVN, gdy ten przyjechał zobaczyć Polskę, by wypromować w niej swoje słuchawki. Wtedy czekał na niego także Filip Chajzer, który tańczył pod siedzibą telewizji. Od tamtej pory 50 Cent jakoś nie pojawił się nad Wisłą.
Przypomnijmy: Polscy celebryci ZACHWYCENI 50 Centem! (ZDJĘCIA)
Może po poznaniu Krzysztofa Gojdzia zmieni zdanie?