Emerytury gwiazd budzą w narodzie zaskakująco wiele emocji. Wynika to w dużej mierze z utyskiwania znanych osobistości na wysokość ich świadczeń, które dość rzadko należą do wysokich. Niedawno wypowiadał się na ten temat na przykład Andrzej Rosiewicz, który twierdzi dziś, że "emerytura jest, ale tylko formalnie" i nie zamierza zwalniać tempa na stare lata.
Ile miesięcznie płaci ZUS-u Krzysztof Ibisz? O emeryturze mówi wprost
Teraz do ogólnopolskiej dyskusji na ten temat dołączył także Krzysztof Ibisz. 58-letni prezenter co prawda ma do emerytury jeszcze trochę czasu, ale "Fakt" już teraz postanowił go wypytać w tej sprawie. Choć nie brakuje znanych osobistości, które odprowadzają bardzo niskie składki, to gwiazdor Polsatu ponoć nie jest jedną z nich.
Płacę wysokie składki. Jestem przedsiębiorcą, więc płacę wszystko - przyznaje.
Zobacz też: Barbara Kurdej-Szatan już obawia się NISKIEJ EMERYTURY. Mówi o kwocie, jakiej się spodziewa...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ibisz nie bawił się przy tym w okrążanie tematu i po prostu ujawnił, ile miesięcznie płaci ZUS-u. Choć uznaje to za wysoką kwotę, to co do wysokości przyszłego świadczenia ma spore wątpliwości. Czyżby się obawiał, że i jego dopadnie "emerytura Maryli Rodowicz"?
Co miesiąc przelewam na ZUS około 2650 zł. Wiem, że kiedyś mogę być niemile zaskoczony wysokością emerytury, ale płacę, bo myślę o przyszłości - stwierdził.
Krzysztof Ibisz nie wybiera się na emeryturę. "Ciągle mam nowe pomysły"
Jeżeli natomiast martwiliście się, że Krzysztof za kilka lat postanowi rzucić wszystko i przejść na medialną emeryturę, to sam zainteresowany kategorycznie wyklucza taką opcję. Jak mówi, nigdzie się nie wybiera i nie widzi siebie jedynie wspominającego dawne czasy przy kominku.
Nigdy nie przejdę na emeryturę, wszyscy, którzy mnie znają, to wiedzą - deklaruje. Mam ciągle w głowie nowe pomysły, wciąż czegoś nowego mi się chce i wciąż nowych rzeczy chcę się uczyć. Lubię aktywność, a każdy dzień przynosi mnóstwo pomysłów, wyzwań, które realizuję. Więc nie sądzę, żebym kiedyś sobie usiadł przy kominku i tylko wspominał.