Krzysztof Ibisz raczej nie należy do gwiazd, które lubią rozprawiać o swoim życiu prywatnym na łamach mediów. Nie oznacza to natomiast, że jego sytuacja osobista nie interesuje portali plotkarskich, na których łamach pojawia się od ponad dwóch dekad. Dziś wiecznie młody prezenter układa sobie życie u boku młodszej o 27 lat Joanny Kudzbalskiej, którą poślubił niecały rok temu.
Choć w przypadku Krzysztofa Ibisza najwyraźniej sprawdza się powiedzenie "do trzech razy sztuka", to poprzednie dwa małżeństwa prezentera również były obiektem sporego zainteresowania ze opinii publicznej. Jego pierwszą żoną była Anna Zejdler, z którą ma syna Maksymiliana. Choć rodzice długo chronili jego prywatność, to teraz 22-latek postanowił zaistnieć w medialnej przestrzeni.
Można śmiało uznać, że 22-letni dziś syn Krzysztofa Ibisza idzie w jego ślady. Chłopak studiuje aktorstwo i powoli realizuje się we własnych projektach, a w niedzielę pojawił się nawet wraz ze znanym ojcem na jednej scenie. Mowa o koncercie Fundacji Polsat w Skierniewicach, który Maksymilian poprowadził razem z tatą.
Panowie mogą chyba uznać wieczór za udany, bo żartowali ponad miarę i zaliczyli nawet pierwszą wspólną wpadkę. Gdy na scenę wchodziła Justyna Steczkowska, omyłkowo przedstawili ją na początku jako Patrycję Markowską, jednak nikt chyba nie poczuł się tym urażony i nie zepsuło im to dobrych nastrojów. Oprócz tego panowie pojawili się razem na ściance, gdzie Krzysztof - z synem i solo - szczerzył śnieżnobiałe zęby.
Zobaczcie, jak się razem prezentowali. Jaki ojciec, taki syn?