W kwietniu polskie media obiegły smutne wieści o śmierci Krzysztofa Krawczyka. Słynny piosenkarz odszedł w wieku 74 lat, a w połowie kwietnia rodzina i fani pożegnali go na uroczystym pogrzebie. Ostatnie lata Krzysztof spędzał u boku trzeciej żony, która była dla niego oparciem w trudnych chwilach. Nie ukrywał, że to dzięki niej wyszedł na prostą i zmienił swoje życie.
Choć u boku Ewy Krawczyk Krzysztof odzyskał życiową równowagę, to jego wcześniejsze poczynania budziły ogromne emocje. Artysta nie stronił od używek i mógł się pochwalić wyjątkowo bujnym życiem prywatnym, o czym przekonała się jego pierwsza żona Grażyna. To ona miała przyłapać go w objęciach Haliny Żytkowiak, przez co ich małżeństwo wkrótce się rozpadło.
Złapałam ich. Krzysztof był u niej w pokoju. Nie nakryłam ich w łóżku, ale wparowałam do niej do pokoju i zapytałam: "Gdzie jest Krzysztof?". Krzysztof był w łazience. I wszystko się posypało. (...) Staraliśmy się o dziecko, ale Halina była szybsza. Był w porządku facetem, a że kochał kobiety... - wspominała swego czasu w "Super Expressie" Grażyna Krawczyk.
Fakt, że Krzysztof Krawczyk zdradził swoją pierwszą żonę, był znany jego fanom już od lat. Sam potem zresztą narzekał, że życie w monogamii nie ma sensu, jednak u boku trzeciej ukochanej w końcu zmienił zdanie. Wcześniej natomiast chciał pojąć Halinę za żonę, w czym przeszkadzał mu niestety zawarty wcześniej ślub kościelny. Miał na to jednak swój sposób, o czym informuje portal Pomponik.
Okazuje się, że przed laty Krzysztof zawarł z Haliną Żytkowiak ślub prawosławny, co było sposobem na "obejście" długiej i żmudnej procedury unieważnienia pierwszego małżeństwa. Świadkiem był wtedy Ryszard Urbański z Trubadurów, który podzielił się teraz z portalem wspomnieniami z tego okresu. O ich relacji ciepło wypowiada się też (niezbyt lubiany przez Ewę Krawczyk) Marian Lichtman.
W wielkiej tajemnicy przyszedł do mnie z Haliną i zapytał, czy będę ich świadkiem na ślubie. Zgodziłem się, bo bardzo lubiłem Krzyśka i uważałem go za bardzo dobrego artystę. Jakoś przekonaliśmy naszego managera, by na jeden dzień zwrócił nam paszporty i stawiliśmy się z nimi w cerkwi. Nie wiem, jak Krzysztof to załatwił, ale od razu odbył się ślub i to bardzo uroczysty. Widziałem, jak prawosławny batiuszka związał stułą dłonie Krzyśka i Haliny. Po wyjściu z cerkwi zrobili sobie jeszcze braterstwo krwi. Nikomu nie przyznaliśmy się do tego, gdzie i po co wymknęliśmy się z hotelu - wspomina Urbański.
Ja o tym ślubie dowiedziałem się dopiero po latach! Krzysiek zawsze miał szalone pomysły, jak się na coś uparł, musiał to zrobić, a Haliną był naprawdę mocno zafascynowany i chciał mieć z nią dziecko - wtórował mu Lichtman, z którym Ewa Krawczyk niedawno toczyła publiczny bój.
Ostatecznie ślubowanie miłości w cerkwi też nie pomogło, a relacja Krzysztofa z Haliną powoli gasła. Nieco później ostatnią żoną wodzireja została natomiast Ewa, dla której w końcu wystąpił o unieważnienie małżeństwa kościelnego z Grażyną. Pierwsza żona artysty wspomina, że nie miała w tej sprawie zbyt wiele do powiedzenia.
To dla Ewy Krzysztof postanowił wziąć ślub w kościele i unieważnić nasze małżeństwo przed Bogiem. Tak naprawdę nie miałam w tej sprawie nic do powiedzenia, po prostu pewnego dnia dostałam wyrok i stało się - twierdzi po latach kobieta.
Też jesteście zaskoczeni?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!