W poniedziałkowy wieczór na antenie Polsatu zadebiutowała 13. edycja "Tańca z gwiazdami". Rywalizujący o kryształową kulę celebryci po raz pierwszy zaprezentowali taneczne umiejętności przed widzami. Według jury najlepiej na parkiecie najlepiej wypadli Jamala i Jacek Jeschke oraz Natalia Janoszek i Rafał Maserak, nie zabrakło jednak par, które nieco gorzej poradziły sobie z choreografią. Ostatecznie z programem pożegnali się Łukasz Płoszajski i Wiktoria Omyła, a ich eliminacja już zdążyła odbić się szerokim echem wśród widzów. Zdaniem wielu na odpadnięcie znacznie bardziej zasłużył Krzysztof Rutkowski, który otrzymał od jury zaledwie 17 punktów, w tym aż jeden od Iwony Pavlović.
Zobacz: "Taniec z Gwiazdami". Widzowie są WŚCIEKLI już po pierwszym odcinku: "TO NIE ONI POWINNI ODPAŚĆ"
W swojej ocenie "Czarna Mamba" porównała nawet umiejętności Krzysztofa Rutkowskiego do... Justyny Żyły, uroczyście oddając detektywowi tytuł najgorzej tańczącego uczestnika "Tańca z gwiazdami". Po zakończeniu pierwszego odcinka tanecznego show Rutkowski udzielił wywiadu Pudelkowi, w którym odniósł się do niskich not otrzymanych od jury. Celebryta wprost stwierdził, że jego zdaniem "jedynka" od Iwony Pavlović nie była przypadkowa. Według detektywa reakcja jurorki mogła mieć związek z głośną sprawą... Wojtka z Zanzibaru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podejście jury, które było trochę mniej surowe, bardziej surowe, było tak trochę elementem, niewykluczone, pewnej złości, jeżeli chodzi o Iwonę. Po poznaniu się, wejściu do "Tańca z gwiazdami", padło parę pytań, a my jednocześnie realizujemy sprawę słynnego Wojtka z Zanzibaru, o czym ostatnio głośno. I wiele polskich celebrytów, celebrytek fruwało na Zanzibar - rozpoczął detektyw.
W rozmowie z Michałem Dziedzicem Rutkowski stwierdził, że surowa ocena ze strony Pavlović mogła mieć związek z faktem, iż podczas rozmowy z pewną dziennikarką stwierdził, że w obsadzie "TzG" znajdują się osoby powiązane z Wojtkiem z Zanzibaru - skazanym za oszustwo hotelarzem, którego kompleks jeszcze do niedawna tak ochoczo odwiedzali polscy celebryci.
Po wywiadzie z jednym z publikatorów pokazały się zdjęcia Iwony ze słynnym Wojtkiem z Zanzibaru, który wyłudził od ludzi miliony, setki milionów złotych. I być może ta sytuacja, która w jakikolwiek sposób została przeze mnie podjęta, i na pytanie dziennikarki, czy były również osoby, które biorą udział w "TzG", ja odpowiedziałem, że tak, na co dziennikarka stwierdziła, że chyba z poprzednich edycji, ja powiedziałem: "nie, z obecnej również". I to spowodowało pewnego rodzaju zamęt i zamieszanie. Myślę, że sytuacja (...) być może wpłynęła na tę bardzo surową ocenę i taką trochę złośliwość i jad, który wypłynął niestety z języka naszej Czarnej Mamby - stwierdził Rutkowski.
Zdaniem Rutkowskiego "jedynka" ze strony Iwony Pavlović nie była jedynie oceną jego tanecznych popisów, lecz "podziękowaniem" za jego działalność detektywistyczną. W rozmowie z Pudelkiem celebryta zapowiedział, że wkrótce wraz ze "swoimi ludźmi" zawita na Zanzibar i zada słynnemu Wojtkowi "wiele niewygodnych pytań, które mogą pogrążyć celebrytów z Polski". Zapytany o to, czy Pavlović powinna się bać, odpowiedział jedynie:
Powinna wiedzieć, czy zapłaciła, czy nie. Bo jeżeli zapłaciła za swój pobyt na Zanzibarze, powinna być spokojna, ale jeżeli tego nie zrobiła, to sam Wojtek ją pogrąży - ocenił detektyw.
Iwona Pavlović faktycznie znajdowała się w gronie polskich celebrytów, którzy odwiedzali ośrodek należący do Wojtka z Zanzibaru - jurorka "TzG" prowadziła tam bowiem warsztaty taneczne. W lutym w rozmowie z "Faktem" Pavlović wprost przyznała, że jest zszokowana zawieszeniem działalności przez Polaka, gdyż jego ośrodek był wręcz rajem dla polskich turystów. Jednocześnie celebrytka podkreśliła, że pobyty na Zanzibarze były dla niej pracą, a nie darmowymi wakacjami - jak jednak przyznała, jest gotowa na ewentualną krytykę i zarzuty o promowanie oszusta.
(...) Jeśli tak się stanie, uważam, że spadnie na mnie niezasłużony hejt. Ja nie byłam tam za darmo. Ja tam nie plażowałam i się wylegiwałam, ja tam uczyłam tańczyć, ja tam pracowałam. Byłam jedną z osób, która, że tak powiem, była częścią programów artystycznych, które tam proponowano - powiedziała "Faktowi", ubolewając również nad losem turystów.
Zobaczcie całą rozmowę detektywa Rutkowskiego z Pudelkiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo