U Krzysztofa Rutkowskiego po staremu. Detektyw-celebryta wciąż zaskakuje oryginalnymi pomysłami. Z okazji obchodów dnia świętego Krzysztofa, czyli patrona kierowców, słynący z zamiłowania do kiczu oraz luksusu 64-latek postanowił właśnie poświęcić imponującą kolekcję swoich samochodów.
Kościelne moto-show Krzysztofa Rutkowskiego odbyło się w świątyni pod wezwaniem św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie Łódzkim. Zdjęcia detektywa, któremu tego dnia nawet w kościelnych ławkach towarzyszył kordon uzbrojonych ochroniarzy, możecie już zobaczyć na naszym serwisie. Trzeba przyznać, że wydarzenie robiło ogromne wrażenie, również na pogrążonych w modlitwie parafianach.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Rutkowski ŚWIĘCI kolekcję swoich aut, uczestnicząc w nabożeństwie w asyście ochroniarzy. Chcielibyście tam być? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile kosztują samochody Krzysztofa Rutkowskiego? Ich wartość zwala z nóg
Detektyw-celebryta chętnie opowiada o swoich finansach w rozmaitych wywiadach i nie ukrywa, że ma słabość do bajecznie drogich samochodów. Już od pokoleń mówi się, że "strzeżonego Pan Bóg strzeże", nic dziwnego więc, że Krzysztof Rutkowski przy okazji święta kierowców postanowił poświęcić całą flotę wartą krocie. Jakiś czas temu sam detektyw zdradził, ile warta jest jego kolekcja luksusowych samochodów. Oczywiście suma może zwalić z nóg, albowiem mowa o... milionach!
Można powiedzieć, że samochody, które mamy ma placu, dobijają prawie do 10 mln zł. Paleta samochodów jest paletą bardzo ekskluzywną - stajnia jest na bardzo dobrym poziomie. Gdy prowadzę, najbardziej lubię jeździć Mercedesem G klasą, który mam w najdroższej wersji. Kosztuje prawie 1,5 mln zł. Ma on odpowiednie koła, a także jest mega ekskluzywny.[…]) Bardzo lubię jeździć też BMW 7, Audi A8 - to powiedzmy, że są auta dla mnie - mówił w rozmowie z "ShowNews.pl"
W naszej stajni jest również sportowy Mercedes GTS 600 koni, którym bardzo rzadko jeżdżę - stwierdził Krzysztof Rutkowski, dodając, że ostatnio w ich flocie pojawił się również "najnowszy model mercedesa klasy S, taki za milion złotych".
Robi wrażenie?