Krzysztof Rutkowski i jego żona nigdy nie ukrywali, że lubią żyć na poziomie. Najsłynniejszy polski detektyw bez licencji co rusz chwali się drogimi gadżetami i ciuchami znanych marek, co, obok słynnej fryzury, stało się już jego znakiem charakterystycznym. O tym, że nie wstydzi się nazywać milionerem, wspominał w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Ludzie w Polsce wstydzą się przyznać do tego, że są bogaci. To jest coś bardzo niedobrego (...) Ciężko pracuję, kiedy inni siedzą przed telewizorem i zmieniają kanały, oglądając to, co ich interesuje w tym momencie, a ja w wielu przypadkach jestem w robocie - mówił.
Emerytura Krzysztofa Rutkowskiego. Wielu może o tym tylko pomarzyć
Majętny mąż Mai Rutkowski nie obawia się publicznie poruszać tematu pieniędzy. O tym, że jego biznesy przynoszą wielotysięczne zyski, "Rutek" wspomniał w wywiadzie dla portalu o2.pl. Wtedy też przyznał, że płaci horrendalną składkę ZUS, na którą wydał około 70 tysięcy złotych. Przekłada się to jednak na wysokość jego emerytury.
Moja emerytura może być wysoka - zaznacza już na wstępie. Jednak, na razie się na nią nie wybieram i o niej nawet nie myślę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile więc mogłoby wynosić jego świadczenie z ZUS? Okazuje się, że raczej nie będzie się musiał martwić o finanse na stare lata. O takiej kwocie wielu mogłoby tylko pomarzyć. Przypomnijmy, że w 2023 roku średnia emerytura brutto w Polsce wynosiła 3457 złotych.
Przewiduję, że jeśli na nią kiedyś przejdę, to otrzymam miesięcznie świadczenie w granicach 10 tysięcy złotych - wyznał.
Robi wrażenie?