Krzysztof Rutkowski przez kilka ostatnich tygodni trenował do występów w "Tańcu z Gwiazdami". Jego podrygi na parkiecie nie zachwyciły Iwony Pavlović, która nie szczędziła mu uwag i niskich not. To najwidoczniej uraziło Rutkowskiego, bo postanowił wciągnąć ją w aferę z udziałem Wojtka z Zanzibaru, który poszukiwany jest listem gończym. Polski "agent 007" sprawił, że głos w sprawie zabrał nawet mąż jurorki.
Wojciech Oświęcimski po atakach na Iwonę polecił Rutkowskiemu, by ten skupił się na przygotowaniach do nowego odcinka, a ocenianie tańca pozostawił profesjonalistom. Detektyw w rozmowie z Pomponikiem stwierdził więc, że Oświęcimski miał domniemane powiązania z hotelarzem. Zapowiedział również, że będzie wyjaśniał, czy w cały proceder nie była rzekomo zaangażowana również Pavlović.
ZOBACZ: Wyeliminowany z "Tańca z gwiazdami" Krzysztof Rutkowski grozi: "NIE SCHODZĘ Z PARKIETU" (WIDEO)
Będziemy starali się wyjaśnić, czy Iwona Pavlović miała związki przestępcze z Wojtkiem z Zanzibaru i czy brała wynagrodzenie. Docierają do nas informacje, że mąż Iwony Pavlović dostawał regularną pensję od słynnego Wojtka z Zanzibaru w wysokości 5 tys. dolarów za prowadzenie tzw. wirtualnego hotelu - padło w rozmowie z portalem.
Krzysztof dodał wówczas, że Iwona miała być rzekomo "naganiaczem gwiazd". Rutkowski, jak obiecał, tak zrobił. Zakasał rękawy i wziął się do roboty - informując z samolotu swoich obserwatorów, że zmierza właśnie na Zanzibar.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Witam was pięknie w ten niedzielny cudowny poranek. Zgodnie z zapowiedzią w drodze na Zanzibar. Zanim tam dolecę, zaczepiam jeszcze o Amerykę Południową, gdzie będziemy badać wątek słynnego "Wojtka z Zanzibaru" i marihuany, która do niego była dostarczana. Niewykluczone, że krzaki, które zostały zlikwidowane przez policję w pobliżu Kilimandżaro, mogą mieć bezpośrednio związek właśnie z Ameryką Południową, co będziemy starali się przekazać policji tanzańskiej - mówił na instastory.
Po chwili detektyw po raz kolejny postanowił wbić szpilę Iwonie Pavlović, ubolewając, że nie będzie jej na Zanzibarze.
Żałuję tylko, że na Zanzibarze nie będzie mojej ulubionej instruktorki tańca - zakończył.
Uszczypliwości nie zabrakło również w instagramowym poście, gdzie Krzysztof dodał jeszcze, że Iwona "może doleci, bo była na Zanzibarze taka aktywna". Nie wszyscy internauci byli jednak tak entuzjastycznie nastawieni do rozwikłania sprawy, którą Rutkowski powiązał z Pavlović. W komentarzach zauważali, że "trzeba umieć przegrywać z godnością".
Akurat w pana przypadku ekspertka i tak była za łaskawa; Brudy się pierze w pralce, a nie publicznie. Trzeba umieć przegrywać z godnością. Doskonale pan wie, że rusza się jak "kołek", a teraz pretensje wielkie; Widać, że nie potrafisz przyjąć porażki na klatę - pisali w komentarzach.
Panie Krzysztofie dobrze, że zajął się pan tą sprawą, tylko czy warto oskarżać na razie nic nieudowodnionego Pani Iwonie? (...) Nie podoba mi się pana nagonka na Iwonę, jest coś takiego, jak domniemanie niewinności - zauważyła jedna internautka, a Rutkowski z właściwą dla siebie gracją - od razu odpowiedział.
Fakty same się obronią - stwierdził.
Jesteście ciekawi, co jeszcze szykuje Rutkowski w tej sprawie?