Krzysztof Skiba w swoim najnowszym wpisie na Instagramie odniósł się do incydentu, który miał miejsce podczas koncertu Zenka Martyniuka we Włodawie. Artysta został obrzucony jajkami. Przyznał, że w trakcie jego 30-letniej kariery, zdarzyło mu się to po raz pierwszy. Sprawca ataku został zatrzymany, otrzymał karę w wysokości 500 zł grzywny oraz zakaz wstępu na imprezy masowe przez okres dwóch lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Skiba zwrócił się do Zenka Martyniuka
Krzysztof Skiba zdecydował się skomentować całą sytuację. Na początku wpisu przypomniał o konsekwencjach dla sprawcy "jajecznego incydentu".
Sprawcę czynu zatrzymano. Dostał mandat 500 zł i dwuletni zakaz przychodzenia na imprezy masowe. Ale to nie koniec. Prokuratura postanowiła zbadać sprawę i kto wie, może "jajcarz" zostanie wtrącony do ciemnego lochu lub rozstrzelany za "zdradę państwa". Doprawdy, aż dziw, że od razu po koncercie, nie spalono go widowiskowo na stosie.
Rzucanie jajami, czy czymkolwiek, w wykonawców na scenie, to chuligaństwo, które powinno być jednoznacznie potępione. To jawny brak kultury i chamstwo. Jednak nerwowa i przesadna reakcja Zenka Martyniuka i władz, na ten błahy w sumie czyn, sprowokowała mnie do napisania tego listu - kontynuował lider Zespołu Big Cyc.
W dalszej części wpisu Skiba odniósł się już bezpośrednio do Martyniuka. Zasugerował, że atak jajkami mógł być wynikiem zawodowych powiązań lidera zespołu disco polo z telewizją TVP.
Drogi Zenku! Obrzucono Cię i Twój zespół jajami w czasie koncertu. Szczerze współczuję i potępiam takie zachowanie. To chamstwo, które nie ma żadnego wytłumaczenia.
Jednak zastanowiło mnie Twoje zdziwienie oraz zbyt chyba przesadna reakcja władz, które nie dość, że zatrzymały rzucającego i wlepiły mu surowy mandat (ta kara wydaje się wystarczająca) to jeszcze chcą mu robić sprawę w prokuraturze. Jak znam życie, służby ministra Ziobry, będą go teraz ciągać i przypiekać jak kiełbasę na ruszcie. Bo atak na Zenka, to dziś niemal jak atak na najważniejsze wartości narodowe - dodał Skiba.
Twoje oburzenie na ten jajowy "zamach" jest zrozumiałe, ale pozwól, że Ci pewne sprawy wytłumaczę. Od ośmiu lat jesteś wizytówką telewizji, która kłamie, opluwa i szydzi z połowy Polaków. Na kandydata opozycji, w minionych wyborach prezydenckich, głosowało 11 mln obywateli Polski. Ci Polacy są codziennie obrażani, ośmieszani i nazywani zdrajcami w stacji, której dałeś twarz. Jak możesz nie dostrzegać, że ta stacja już dawno przestała być telewizją publiczną, a stała się telewizją partyjną? - podsumował Skiba.
W pozostałej części wywodu muzyk napisał:
Ja wiem, że ty nie śpiewasz o polityce. Ale ty i twoje piosenki zostały wykorzystane niczym zasłona dymna dla obrzydliwej nagonki TVP na wszystko i wszystkich, którzy uważają inaczej niż władza. Być może o tym nie wiesz, ale wykorzystują Cię jako pacynkę do robienia ludziom wody z mózgu. Jesteś im potrzebny, by w wesołym tonie i z uśmiechem na ustach mogli sprzedawać swe kłamstwa.
Dawno temu twoje piosenki łączyły Polaków. Na weselach. Dziś spora grupa naszych rodaków uważa, że swoimi występami w TVP pomagasz władzy pluć na Polskę Trzaskowskiego czy Tuska. Niestety stałeś się mimowolnym szyldem tej strony politycznej, która jest u władzy. I jaki taki nie jesteś już kochany przez "cały kraj", jak to było dawniej - kontynuuował Skiba.
W Polsce, kraju jeszcze demokratycznym, powinno być miejsce dla wszystkich, a nie tylko dla tej opcji politycznej, która aktualnie administruje na państwowych urzędach. Rząd PiS kiedyś przeminie.
Gdy daje się twarz kanciarzom grającym w pokera, nie dziw się, że ktoś może ci czasem napluć do herbaty. Przemyśl to na spokojnie. Pozdrawiam cię serdecznie i życzę wielu udanych koncertów, już bez chuligańskich incydentów - zakończył lider zespołu Big Cyc.
Ma rację?