W piątek Krzysztof Skiba pełnił funkcję konferansjera na warszawskim Torwarze. W trakcie swojego przemówienia nawiązał do wielkich polskich artystów, których miał przyjemność zapowiadać. Wspomniał m.in. o Krzysztofie Krawczyku, Jerzym Połomskim i Zbigniewie Wodeckim. Wtedy też spostrzegł, że wszyscy wspomniani już odeszli. Nawiązując do swojej wypowiedzi, przytoczył postać Jarosława Kaczyńskiego.
Marzę o tym, żeby zapowiedzieć Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Skiba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci oburzeni słowami Krzysztofa Skiby
Choć na miejscu jego słowa spotkały się z gromkimi brawami, to po udostępnieniu nagrania na swoim Instagramie rozpętała się "medialna burza". Krytyki wobec Krzysztofa nie szczędzili nawet ludzie sympatyzujący z jego poglądami politycznymi. Internauci byli oburzeni zachowaniem artysty.
Bez względu na poglądy polityczne, takie zachowanie świadczy, iż jest pan mega prymitywem; Właśnie przez takie zachowania PiS jest cały czas przy władzy, nienawiść, pustackie teksty, a na końcu życzenie śmierci; Obrzydliwe, chamskie, knajackie - pisali użytkownicy Instagrama.
Krzysztof Skiba skomentował swoją kontrowersyjną wypowiedź
Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany. Skiba udzielił komentarza odnośnie swojej kontrowersyjnej wypowiedzi. 59-latek oczekuje, że Jarosław Kaczyński dożyje sędziwego wieku, ponieważ chce, aby resztę życia polityk spędził... "w więzieniu".
Życzę panu Kaczyńskiemu długiego życia. Mam nadzieję, że resztę życia już niebawem spędzi w więzieniu. W związku z tym życzę mu, żeby był zdrowy, bo chcę, żeby odpowiedział za te wszystkie akcje. Za stworzony przez siebie układ przestępczy, który pozwala na afery wizowe i inne. Mam nadzieję, że odpowie przed sądem. [...] Jeszcze raz życzę mu długiego życia, bo mam nadzieję, że spędzi je w zakładzie karnym - powiedział w rozmowie z dziennikarzem "Faktu".
Zdaniem Krzysztofa osoby, które są oburzone jego wypowiedzią, nie zrozumiały "żartu". Zaznaczył, że publiczność klaskała, a jego słowa powinny być interpretowane jako tekst literacki.
Wiele osób nie zrozumiało żartu. Moja wypowiedź była o fatalizmie dziejów. Tam nie ma żadnej nienawiści. Tam nie ma żadnego negatywnego przekazu. Każdy, kto ma skończoną szkołę podstawową, powinien zrozumieć, że jest to po prostu pewien rodzaj żartu. Ja w tym wystąpieniu nie widzę nic złego. Publiczność była bardzo kulturalna i klaskała. [...] Sugerowanie, że czegoś złego życzyłem panu Kaczyńskiemu, jest błędem. Można nawet przeprowadzić analizę literacką tego tekstu. Jeśli ktoś się dopatruje w tym czegoś złego, to sam ma złe intencje — podsumował.