We wtorek media obiegła smutna wiadomość o śmierci Kamila Durczoka. Jak poinformowała w rozmowie z Pudelkiem była żona dziennikarza Marianna Dufek, 53-latek był reanimowany i zmarł w szpitalu po długiej walce z chorobą. Rzeczniczka katowickiego szpitala przekazała Wirtualnej Polsce, że Durczok został przyjęty do placówki dzień wcześniej, a jego stan określano jako bardzo ciężki. Dziennikarz odszedł "w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia".
Kamila Durczoka zdążyło już pożegnać wiele znanych postaci polskiego dziennikarstwa i show biznesu. Głos w sprawie śmierci dziennikarza postanowił zabrać również Krzysztof Skiba. Muzyk zamieścił na Facebooku obszerny wpis zatytułowany "Szklanka dla Kamila", w którym opisał walkę Durczoka z uzależnieniem od alkoholu.
Napiszę prawdę, bo Kamilowi nic już nie zaszkodzi. Dzwonił do mnie, by przyjść i się napić. Dzwonili jego kumple z tekstem, że "Kamil zaprasza". Dzwonili też moi bliscy kumple ze Śląska, że jest impreza z Kamilem. Wykręcałem się, jak mogłem, bo wiedziałem czym, się to skończy. Wielkim kacem i zawaleniem wszystkich spraw. Impreza w męskim gronie. Tak zwana "męska wódeczka". Brzmi kusząco, ale kończy się zwykle smutno i beznadziejnie - czytamy.
Zobacz również: Kamil Durczok nie żyje. Od dawna żalił się na problemy ze zdrowiem: "Mój organizm wystawił rachunek za wiele lat"
Owszem, czasem trzeba pogadać. Rozłożyć świat na łopatki, męskim śmiechem odgonić demony i ogarnąć problemy. Ale ja byłem zawsze dezerterem z imprezy. Zasłaniałem się pracą. I teraz ta myśl, że może gdybym przyszedł, to udałoby mi się odciągnąć go od tych pokus. Zatrzymać toczenie się z równi pochyłej - kontynuował.
Skiba przyznał, że nie znał Durczoka zbyt dobrze. Dodał jednak, że dziennikarz nie cieszył się dobrą reputacją.
Kamil spadł z samego topu. Był gwiazdą mediów, cenionym i nagradzanym dziennikarzem, a kilka lat później tak nabroił, że znalazł się praktycznie na dnie. Jakie to ludzkie i jakie to smutne. W TVN go nie lubili, bo był szefem tyranem. Słynna scena z brudnym biurkiem Durczoka odbiła się żartami po całym kraju. Po zdobyciu tych wszystkich Wiktorów trochę gwiazdorzył i zadzierał nosa. Widywaliśmy się jedynie w przelocie, na korytarzach w telewizji lub na jakiś bankietach - czytamy.
W swoim wpisie muzyk przytoczył również historię spotkania z Durczokiem w jednym z katowickich klubów, które zakończyło się wspólnym drinkiem.
Dawno temu, gdy błyszczał w mediach, miałem komediowy występ w jakimś małym pubie w Katowicach. Już po moim występie Kamil wyszedł z bocznej sali, gdzie była impreza zamknięta i ze zdziwieniem spytał, co tutaj robię, "w takiej budzie". Tak się miło wyraził. On był na spotkaniu klasowym i już idzie, bo się nudzi. Dawne koleżanki i koledzy ze szkoły okazali się po latach mało ciekawi. Był jednak ożywiony, że mnie spotkał i poszliśmy razem na drinka. - Ja w takich klubach występuję - powiedziałem (...) Był szczerze zdziwiony. Myślę, że gdy wypadł z salonów, zrozumiał to bardzo dobrze - wspominał.
Skiba stwierdził, że mimo przeciwności losu dziennikarz wciąż działał zawodowo i do końca walczył z nałogiem.
Kamil walczył do końca. Mimo nałogu, który go zjadał i życia, które mu się kompletnie posypało, nie poddawał się. Założył portal informacyjny, angażował się w akcje społeczne, był czynnym publicystą, komentował celnie scenę polityczną. Wytoczył procesy gazetom, które pisały o nim bzdury. Mimo zdarzającego się hejtu i ataków pokazywał swą jasną stronę mocy. - czytamy.
Na zakończenie wpisu Skiba określił dziennikarza mianem "pogubionego człowieka, który upadł nisko" i zapowiedział, że dziś wzniesie za niego toast.
Pogubiony człowiek, świetny dziennikarz, ulubiony cel ataku dla wielu, którzy nie mieli takiego talentu jak on. Jak to łatwo w Polsce doładować sobie akumulatory, gdy się widzi upadek bliźniego. A mało kto był tak wysoko i tak nisko upadł. Choć upadł nie do końca, bo walczył. I za tę Twoją walkę z demonami życia wypiję dziś Kamil wódeczkę. Tak, jak lubiłeś. Całą szklankę na raz - zakończył.
Zobaczcie cały wpis Krzysztof Skiby o Kamilu Durczoku.