Kilka tygodni temu głośno było o wielkich zmianach w "Dzień Dobry TVN". Z prowadzeniem śniadaniówki pożegnali się bowiem Małgorzata Rozenek, Agnieszka Woźniak-Starak, Anna Kalczyńska, Małgorzata Ohme oraz Andrzej Sołtysik.
Przypominamy: Zmiany w "Dzień Dobry TVN". Małgorzata Rozenek i Agnieszka Woźniak-Starak ŻEGNAJĄ SIĘ z programem. Nie tylko one
Do grona szczęśliwców, którzy wciąż mogą występować w programie, zalicza się m.in. Ewa Drzyzga. Dziennikarce przydzielono prowadzącego do niedawna format z "Perfekcyjną" - Krzysztofa Skórzyńskiego. Choć nowy duet z pewnością może pochwalić się ogromnym doświadczeniem w swojej dziedzinie, zdaje się, że nie porywają widzów.
Zobacz: Widzowie "Dzień dobry TVN" OSTRO o duecie Ewy Drzyzgi i Krzysztofa Skórzyńskiego: "Straszne NUDY"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Drzyzga skarciła Krzysztofa Skórzyńskiego na wizji
Jednakże ostatnio podczas ich zmiany w końcu zadziało się coś... ciekawego. Sobotnie wydanie formatu w dużej mierze poświęcone było pierwszej pomocy. W studio pojawił się ratownik medyczny, który mówił o tym, że coraz więcej osób wie, jak korzystać z defibrylatorów AED. Skórzyński postanowił samodzielnie zademonstrować, w jaki sposób udzielić pierwszej pomocy. Przyklejając elektrody do fantomu, zwrócił uwagę na to, że defibrylator "mówi".
Nie wiem, czy to dobrze słychać, mam nadzieję, że tak... - powiedział w pewnym momencie ostrożny Krzysztof. Jego wypowiedź nagle przerwała Drzyzga.
To nie zagaduj go, to będzie słychać - wypaliła.
On mnie cały czas instruuje, co mam robić... - mówił dalej prezenter, zupełnie nie przejmując się tym, co przed chwilą padło z ust jego koleżanki.
Myślicie, że Krzysiek nie usłyszał przytyku czy może po prostu nie chciał na niego reagować?