Z dnia na dzień Władimir Putin stał się najbardziej znienawidzoną osobą na świecie. Kolejne głowy państw wzywają go do zakończenia działań militarnych na terenie Ukrainy, głośno potępiając agresywną politykę tyrana. Konsekwencje decyzji rosyjskiego prezydenta na własnej skórze już odczuwają jego rodacy, i to na wielu płaszczyznach. Ostatnio donosiliśmy Wam, że organizatorzy Konkursu Piosenki Eurowizji podjęli decyzję o wykluczeniu Rosji.
Również Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował się na natychmiastową reakcję w obliczu ostatnich wydarzeń zza wschodniej granicy. Cezary Kulesza zapowiedział, że Biało-Czerwoni nie zagrają ze "Sborną" w rozgrywce o awans na mundial zaplanowanej na 24 marca. W ślad za Polską poszli między innymi Szwedzi, Czesi i Anglicy.
Niestety, mimo napływających zewsząd petycji o wykluczenie Rosji z rozgrywek, kierownictwo FIFA pozostaje nieugięte, zasłaniając się szeregiem sankcji, które niebawem mają wejść w życie. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, kadra narodowa ma grać pod nazwą "Rosyjska Federacja Piłkarska", bez swojej flagi, hymnu, kibiców i na neutralnym terenie.
Jak można było się spodziewać, decyzja światowej organizacji wywołała ogromne oburzenie w środowisku piłkarskim. Swoje trzy grosze w sprawie postanowił dorzucić również Krzysztof Stanowski, popularny dziennikarz i felietonista. W opublikowanym w poniedziałek tweecie 39-latek nie krył swojego zdegustowania zarządzeniem organizacji.
I nastał kolejny ranek. Znowu wstało słońce nad Kijowem. J*bać Putina i FIFA. Dzień dobry - napisał dziennikarz na Twitterze.