Jakiś czas temu Krzysztof Stanowski powołał do życia nowy projekt o nazwie Kanał Zero. Jednym z jego pierwszych gości był prezydent Andrzej Duda, a wywiad odbił się szerokim echem w sieci.
Przypomnijmy: Internauci surowo oceniają wywiad Krzysztofa Stanowskiego z Andrzejem Dudą: "Zrobił hype, ale NIE DOWIÓZŁ"
Kontrowersje wywołał m.in. strój, w jakim Krzysztof przyszedł na rozmowę z głową państwa. Dziennikarz założył bowiem rozpinany sweter, pod którym miał T-shirt. Wiele osób uznało to za niestosowne. Internauci pisali, że "ubrał się jak do grabienia liści", a ekspert od etykiety stwierdził, że Stanowski i Mazurek wyglądali, jak "monterzy klimatyzacji".
W najnowszym wywiadzie na kanale "Zgrzyt" Krzysztof odniósł się do tego wątku. Wyjaśnił, że kwestia ubioru była uzgadniana wcześniej z otoczeniem prezydenta.
Padło hasło ubioru i my powiedzieliśmy, że chcemy, żeby to był wywiad na luzie. Ludzie prezydenta powiedzieli, że tak, że to ma być na luzie i że bez marynarek. Było powiedziane, że mamy być tak normalnie ubrani. Wiedziałem, że Robert założy jakąś kretyńską koszulę, bo innych nie ma, natomiast ja się zastanawiałem - mówi.
Krzysztof Stanowski o kulisach wywiadu z prezydentem
Stanowski ujawnił też zaskakujący powód, dla którego nie mógł tamtego dnia założyć koszuli.
Prawda jest taka, że byłem w bardzo dobrej formie w listopadzie i potem pojechałem do tego Miami i tam cały czas fryty, burgery, cola... I złapałem z 5-6 kilo. No i w dniu tego wywiadu, jak szedłem do prezydenta, to mówię: "Dobra, to koszulę jakąś założę, podwinę rękawy...".
Zakładam pierwszą, usiadłem i wszystko się rozłazi. Mówię: "Nie no, nie może mi się tu rozłazić. Przecież jak to będzie wyglądać, jakby jeszcze guzik strzelił w prezydenta?", więc najlepszą opcją będzie jednak jakiś taki luźniejszy sweter, w miarę elegancki - opowiada dziennikarz.
Krzysztof przyznaje, że nie czuł, że ubrał się niestosownie.
Ten sweter na żywo jest naprawdę elegancki i miałem spodnie od garnituru i ten sweter taki. Tylko w kamerze może nie wyglądał rzeczywiście jakoś megaelegancko. Nie czułem się tam, jakby to był obciach. Skoro są takie głosy, że to był obciach, to muszę to wziąć na klatę, widocznie był - mówi "z pokorą" Stanowski, po czym dodaje: To dogadywanie ubioru polega głównie na tym, że nie możesz być bardziej elegancki od prezydenta, bo nie możesz go zawstydzić.
Teraz już wszystko jasne?