Krzysztof Stanowski już od miesięcy kontynuuje medialną krucjatę przeciwko Natalii Janoszek. Wszystko zaczęło się, gdy pod koniec maja w jednym z filmów na Kanale Sportowym dziennikarz zarzucił celebrytce, że ta "zmyśliła" swoją wielką karierę w Bollywood. Janoszek odniosła się do oskarżeń dopiero po kilku tygodniach, posądzając Stanowskiego o manipulację i naruszenie jej dóbr osobistych. Na tym jednak się nie zakończyło. Dziennikarz jeszcze kilkakrotnie publicznie kpił z zawodowych dokonań celebrytki, a nawet osobiście wybrał się do Bollywood, udając znanego gwiazdora Khrisa Stana Khana, i na ulicy pytał przechodniów, czy kojarzą polską aktorkę.
Niedawno Stanowski otrzymał sądowy zakaz publikacji na temat celebrytki. Wygląda jednak na to, że nawet widmo potencjalnych konsekwencji prawnych nie jest w stanie powstrzymać dziennikarza przed dalszymi kpinami z Janoszek. W piątek na Kanale Sportowym opublikowano kolejny film poświęcony celebrytce, zatytułowany "Bollywoodzkie Zero: Natalia Janoszek. The End". W trwającym 2 godziny i 47 minut (!) materiale Stanowski znów wytoczył działa przeciwko Janoszek i jej bollywoodzkiej karierze. Tym razem posądził ją m.in. o sfałszowanie trailera jednego z filmów, w którym miała wystąpić.
Stanowski znów kpi z Janoszek. Zarzucił jej manipulację zwiastunami filmów
Mowa tu o roli w "The Swing Things", którą Janoszek niedawno chwaliła się w sieci. Choć na kanale celebrytki obecnie wideo ma ustawienia prywatne, wciąż jest dostępne na jej instagramowym profilu. Stanowski porównał udostępniony przez Janoszek klip z oficjalnym zwiastunem produkcji, a następnie zarzucił celebrytce manipulację. Jego zdaniem Janoszek wycięła z trailera innych aktorów i dzięki "prymitywnemu montażowi" wkleiła tam samą siebie. Zarzucił też celebrytce wykorzystanie w zmyślonym zwiastunie ujęcia, które w ogóle nie pochodziło ze wspomnianego filmu.
Tylko pierwsze ujęcie, tylko ujęcie jej d*py jest faktycznie z tego filmu. To drugie ujęcie, gdzie widać trochę jej twarzy i włosów, nie jest w ogóle ujęciem z filmu "The Swing of Things". To jest fragment jakiejś wideo sesji, która jest na Instagramie czy Facebooku, nazwana "Lost in paradise with Natalia" - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Janoszek udawała podróże prywatnym odrzutowcem? Stanowski ujawnia
W materiale Stanowski przyjrzał się także wycieczce Janoszek do Cannes z 2018, związanej z premierą jednego z jej filmów. Uwagę dziennikarza zwrócił zwłaszcza fakt, iż celebrytka na miejsce miała dotrzeć helikopterem. Janoszek przekonywała, że przyleciała na słynny festiwal z Nicei, gdzie wcześniej miała sesję dla indyjskiego "Vogue'a". Stanowski ujawnił jednak, że w rzeczywistości Polka wykupiła jedynie lot widokowy nad Cannes, poleciała w górę i w dół, po czym "wysiadła z helikoptera jako gwiazda, której ekipa robiła zdjęcia". Według niego celebrytka miała też upozorować nocleg w gwiazdorskim hotelu.
Stanowski przeanalizował również podróże Janoszek innym podniebnym środkiem lokomocji. Dziennikarza wspomniał o zdjęciu opublikowanym przez Natalię w 2019, kiedy to ta ogłosiła, że właśnie leci na wakacje na Mykonos. Celebrytka zapozowała wtedy na tle prywatnego odrzutowca. Jedna z internautek w komentarzu pod ujęciem Janoszek zachwycała się wówczas światowym życiem Natalii, twierdząc, iż ta pewnie "była już wszędzie". W odpowiedzi celebrytka zapewniła, że zazwyczaj podróżuje klasą ekonomiczną, lecz tym razem postanowiła się nieco rozpieścić. Stanowski zauważył jednak, że rok wcześniej opublikowała nagranie, na którym widać, jak wsiada do tego samego samolotu, na dodatek w identycznej stylizacji. Wtedy leciała jednak na festiwal...
Tak samo ubrana. Te same buty, te same spodnie, ta sama góra, ta sama torebka. Wchodzi do tego samolotu, ale wówczas ten samolot nie leci na Mykonos, tylko na festiwal JIFFA 2018, co jest o tyle zastanawiające, że to trochę dziwny środek transportu, jak na taką odległość. Taki samolot musiałby mieć międzylądowania po drodze. Byłoby to bardzo kosztowne i czasowo trochę bez sensu - rozprawiał nad ujęciami Stanowski.
Jakby tego było mało, w kwietniu 2018 Janoszek również pozowała na tle tego samego samolotu. Celebrytka wsiadała ponoć na pokład w Los Angeles. Według dziennikarza Janoszek zamieściła w sieci tylko jedno prawdziwe zdjęcie z podróży prywatnym samolotem. Miało to miejsce w styczniu 2018 roku, gdy leciała z Miami na Bahamy, najpewniej na sesję zdjęciową z agencją modelingową w towarzystwie wielu innych dziewczyn. Co ciekawe, miała wtedy na sobie dokładnie tę samą stylizację, co podczas rzekomych podróży na Mykonos i festiwal JIFFA...
Nadążacie jeszcze?