Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Krzysztof Stanowski wydał OŚWIADCZENIE! "To też lekcja dla mnie"

379
Podziel się:

Krzysztof Stanowski postanowił podsumować swój ostatni film poświęcony Natalii Janoszek. W obszernym wpisie ubolewa nad dzisiejszym systemem wartości i wyjaśnia, dlaczego aż tak zaangażował się w sprawę kariery celebrytki.

Krzysztof Stanowski wydał OŚWIADCZENIE! "To też lekcja dla mnie"
Krzysztof Stanowski wydał oświadczenie (AKPA, Instagram)

Krzysztof Stanowski od pewnego czasu punktuje nieścisłości w karierze Natalii Janoszek. Według jego ustaleń mogąca pochwalić się prawie dwoma milionami fanów na Instagramie bielszczanka wymyśliła swoje sukcesy w Bollywood i nabrała Polaków na to, że jest "najbardziej znaną Polką w Indiach".

W piątek na Kanale Sportowym ukazał się kolejny film Krzysztofa Stanowskiego. W trwającym prawie trzy godziny materiale dziennikarz po raz kolejny przedstawia widzom dowody na to, że Natalia nie do końca była z fanami szczera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krzysztof Stanowski ponownie MIAŻDŻY Natalię Janoszek. Jest gotowy na proces?

Krzysztof Stanowski opublikował oświadczenie

Śledztwo 41-latka od początku budzi skrajne emocje. W związku z tym, że poza słowami uznania, Krzysiek mierzy się też z krytyką, postanowił doprecyzować swoje ostatnie nagranie oświadczeniem. W niedzielę opublikował więc obszerny wpis, który podpisał: "To kilka zdań ode mnie na koniec".

Cieszę się, że finałowy odcinek o Natalii Janoszek został już wyemitowany, bo rzygałem już tym tematem, obejrzałem tyle wywiadów z tą dziewczyną, że sam jej głos przyprawiał mnie o mdłości - zaczyna Stano. Wbrew temu, co niektórzy próbują mi wmówić, nie mam obsesji związanej z naszą "gwiazdą". Po prostu wykonałem pracę, do której ona mnie zmobilizowała lub wręcz zmusiła - zapewnia i kontynuuje:

Owszem, mogłem wykonać tę pracę gorzej, mniej się zaangażować, zrobić coś krótszego, bez podróży do Indii itd. Ale poza wszystkim, im bardziej w temacie grzebałem, tym bardziej czułem, że to jest po prostu interesujące - nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich. I popularność filmu szybko to potwierdziła. Jestem dziennikarzem, w tym wypadku pozwanym dziennikarzem, ale też twórcą internetowym, który ma swój nos i swoje wyczucie.

Krzysztof Stanowski porównuje Natalię Janoszek do "Oszusta z Tindera"

W dalszej części posta dziennikarz wyjaśnia, dlaczego zaangażował się w sprawę i porównał Janoszek do "słynnego" Simona nie-Levieva.

Co jakiś czas natrafiam na komentarz w stylu: "Kto ją w ogóle zna? Po co tracić czas na takiego Anonima?". Takiej osobie odpowiadam tutaj: "To, że ty jej nie znasz, nie znaczy, że nikt jej nie zna". Ale jest też odpowiedź lepsza: "Nikt nie znał Simona Levieva, ale cały świat poznał "Oszusta z Tindera". Bo czasami główny bohater jest tylko przeciekiem do czegoś szerszego. To jest historia o niej, ale także o naszych czasach.

Krzysztof Stanowski ubolewa nad dzisiejszymi wartościami

Następnie pochyla się nad tym, w jakim świecie przyszło nam żyć. Zaczyna od wszędobylskiej "kultury fejku":

Żyjemy w kulturze w fejku. Filtry zmieniające twarz nie robią na nikim wrażenia, już większe wow jest przy "odważnym" pokazaniu się bez make upu - to jest dzisiaj wyczyn, pokazać, jak wyglądasz naprawdę! Ludzie w Internecie podkręcają swoje życie, by wyglądać na piękniejszych, szczęśliwszych, bogatszych. Kłamstewka są wpisane w codzienność. Media społecznościowe służą do eksponowania wyłącznie tych dobrych momentów w naszych życiach, nawet jeśli te momenty przydarzają się smutnie rzadko. Tacy się staliśmy. Robimy zdjęcia w cudzych furach, przy nie naszych samolotach, na tle nienależących do nas jachtów, albo chociaż przy jedynej palmie w okolicy, która nie uschła i pod którą nie leżą śmieci. Jesteśmy jednak zmuszeni, tak czujemy, pokazać zajebistość miejsca i chwili - ubolewa Stanowski i przechodzi do kolejnego aspektu, w którym odnosi się m.in. do komentarzy tych, którzy stają w obronie Janoszek, pisząc, że swoimi kłamstwami "nikomu nie zrobiła krzywdy":

Żyjemy też w kulturze sprytu. Gloryfikujemy sprytnych, a nie mądrych. Podziwiamy cwanych, a nie inteligentnych. Spryt i cwaniactwo przekładamy ponad kompetencje. Internet zalany jest poradami osób, które niczego nie potrafią, ale chcą się swoim niczym podzielić z resztą świata. Ktoś, kto wejdzie na bal wejściem dla służby w przebraniu kucharza, jest bardziej podziwiany niż ktoś, kto grzecznie stoi w kolejce na schodach, z prawdziwym zaproszeniem w ręku. Stąd tyle głosów: "Ej, ona przecież nikomu krzywdy nie zrobiła! Bo my - nie wszyscy, ale wielu z nas - się z nią identyfikujemy. Wiedząc, że pewne drzwi są dla nas zamknięte, podziwiamy kogoś, kto potrafi to obejść. Oszukać system - czytamy.

Wskazuje także na kierujący współczesnym człowiekiem "podziw":

Żyjemy w kulturze podziwu. Stąd cały wysyp celebrytów, influencerów... Kiedyś zajmowały nas przygody Tomka Sawyera, a dzisiaj zajmują nas przygody Amadeusza Ferrariego. Youtube zastąpił książki, streamerzy zastąpili pisarzy. Zaczęliśmy żyć życiem innych, a nie swoim. Staliśmy się podglądaczami.

Ubolewa również i nad dzisiejszymi mediami, które według niego stały się "wyłącznie rozrywkowe":

Żyjemy w kulturze szybkiej konsumpcji informacji. Nie mamy czasu się wgryzać. Dziennikarze wiedzą, że nie mamy czasu, więc oni też nie mają czasu. Temat goni temat, wszystko jest powierzchowne. Prawdy albo się nie docieka, albo schodzi ona na drugi plan, bo zawadza. Najważniejsza jest dobra historia, nawet jeśli zmyślina (no, tu gorzej) albo maksymalnie podkręcona (spoko) - to niewolnictwo klików i odtworzeń. Media dzisiaj nie są już informacyjne, są wyłącznie rozrywkowe - zauważa i odnosi się do tego, jak działają dzisiejsi dziennikarze:

Informacja stała się najlepszą rozrywką. Zawód dziennikarza rozwarstwił się na hipergwiazdy i mrówki. Hipergwiazdom już się nie chce, a mrówkom jeszcze się nie chce. Hipergwiazdy dziwią się, że miałyby weryfikować cokolwiek, bo już nie pamiętają, że kiedyś to właśnie robiły. To też lekcja dla mnie: lekcja, dopóki jeszcze na grubo nie wpadłem. Zdarzyło się przecież, że do porankowego pasma w Kanale Sportowym przyszedł ktoś, o kim ja, szczerze, nic nie wiedziałem. Dowiadywałem się minutę przed wejściem na antenę. Nie chcę więc tutaj pisać, że czymkolwiek się różnię od tych, którzy wyłożyli się na Janoszek. Po prostu miałem więcej szczęścia - przyznaje pokornie i kwituje:

Natalia Janoszek z tego filmu musi wyciągnąć wnioski i znaleźć sposób na funkcjonowanie w społeczeństwie, ale wnioski może też wyciągnąć każdy z nas.

Myślicie, że tym oświadczeniem udało mu się do siebie przekonać dotychczasowych obrońców Janoszek?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(379)
WYRÓŻNIONE
Xxxxx
rok temu
Jedne zaczynają karierę od kłamstwa, inne od dubaju, a jeszcze inne od zdjęcia na Euro......
Ghju
rok temu
Pięknie to ujął! 👌 Gratulacje, ze nie boi się dociekać prawdy i pokazywać ludziom jak ten śmierdzący celebrycki świat wygląda naprawdę :)
xyz
rok temu
Proponuję temu Panu,żeby zrobił cykl demaskujący inne tzw. Gwiazdy lub polityków,albo milionerów
Koeppe
rok temu
Jedno jej trzeba przyznać: jest niepozorną cwaniarą. Ta niepozorność, zgrywana skromność, uśpiły kadego dziennikarza. Nikt nie przypuszczał, że taka spokojna, miła, nie robiąca zbyt duzego rozgłosu wokół siebie dziewczyna, może robić takie przekręty. Pytanie: czy została wciągnięta w te przekręty przez swój management czy sama to sobie wymyśliła. Myślę, że ciąg dalszy jeszcze przed nami jeśli tylko wejdzie w to organ ścigania.
Aha
rok temu
Aha, ale inni celebryci to mogą już kłamać i oszukiwać? Siwiec i Miss Euro - przecież to była zwykła ustawka, Pisarek i bycie super modelka - lol, Kubicka i Aniołek Victoria Secret... Wszyscy oni kłamią i udają kogoś, kim nie są
NAJNOWSZE KOMENTARZE (379)
Cóż
rok temu
Dziewczyna o urodzie nienachalnej - jakby powiedziała Maria Czubaszek, więc musi w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę
Zuza
rok temu
Obsesja jak nic panie S. no i kasa oczywiście. Rzygać to się chce jak p. to ujął ale od upierdliwości tematu .To jest już zwyczajnie nudne weź się pan za normalną robotę.
Karolina
rok temu
Zgadzam się z tym, do czego to zmierza? Głupota i spryt lepsze od prawdy i uczciwości? Jak się wszystko wali to wtedy zostaje gola prawda, wiec warto chyba budować podstawy i nie tylko podstawy właśnie na prawdzie.
mech
rok temu
Nie wiem czy bardziej śmiać się czy płakać. Pan Stanowski i rzetelne dziennikarstwo,.. Chyba że w jakiejś innej rzeczywistości medialnej.
Filemon
rok temu
A co powie jej facet na ten materiał? Czy znał jej przekręt a może sam w tym uczestniczył... Pewnie za chwilę się o tym dowiemy 😁 Czekam na kolejny materiał aż zacznie sypac jej ekipa 😜
Gosc
rok temu
Oscara za ten materiał i szacunek dla Pana ..za odwagę ..klasę...za prawde
Gosc
rok temu
Nie ma fanów janoszek i nigdy nie było.amen. media nam ją wciskały.
Tylko prawda
rok temu
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jedyną ofiarą z tej sytuacji wyszła Natalia Janoszek. Po materiale Stanowskiego to Polsat itp. powinny wydawać oświadczenia, że zrobili z kogoś gwiazdę tak naprawdę bezpodstawnie. Pani Natalii życzę więcej pokory bo to ją właśnie zgubiło. Przekazywała, że jest bardzo znana w Indiach mimo, że uczestniczyła w mało budżetowym filmie. Mamy w Polsce dużo większe osiągnięcia (choćby teatralne), a nikt nawet o nich nie piśnie w gazetach. Zaś Panią Natalie za niszowate osiągnięcia zaproszono do telewizji (niejednokrotnie) i ukazywało się jako osobę "znaną". Zauważyłam, że w Polsce jest na odwrót - najpierw trzeba wmówić wszystkim, że jest się znanym oraz ma osiągnięcia, a potem zostać faktycznie znanym i zbierać osiągnięcia. I tak się wykreowała nie tylko Pani Natalia. Równie żenującym przykładem jest Karoline Derpieński. Nie wiem czy ktokolwiek wogóle chce ją znać. A większość z nas słyszało jej nazwisko właśnie przez głupie portale, dennych dziennikarzy oraz media. To oni ją wykreowują. Mimo, że nic nie osiągnęła, a jej obserwatorzy na instagramie to wykupione konta. Ba, są nawet blogi o tym, że sukces Karoline jak i Janoszek, to fakt, że potrafiły stać się celebrytkami "z niczego". Ale czy na pewno? To tak naprawdę internet i telewizja same je sobie wykreowały. Teraz wystarczy mieć hajs i powiedzieć "słuchajcie, zróbcie ze mnie gwiazdę". To nie my chcemy oglądać wymalowane twarze bez talentów. To media tylko takie osoby na tacy nam podają.
Lord
rok temu
Zaczepianie Najmana czy demaskowanie Janoszek o ktorej nikt nigdy przedtem nie słyszał, to nie jest żadne dziennikarstwo tylko nabijanie wejść i atencji. Weź zrób reportaż o jakieś ważnej społecznie sprawie, czy zdemaskuj kogoś naprawdę szkodliwego i wtedy się nazywaj dziennikarzem. Takie coś co robisz, to może robić pudelek, czy inny kozaczek. Afery PiSu czy innych partii czekają, w sporcie afery czekają, kryminalne sprawy. Cokolwiek a nie nabijanie sobie ego i wejść.
Ania
rok temu
Stanowski dostał na nią zlecenie i tyle. Takich jak ona na pęczki, a on tylko na nią się uwziął.
dzik
rok temu
Z jednej strony ubolewanie w jakich czasach żyjemy, a z drugiej wali prawie 3h materiał na YT na temat jakiejś dziewuchy, by ludzie się nakręcali hejtem na nią. Wziąć na tapet dziewczynę, o której mało kto słyszał, nie jest żadnym wysokim poziomem dziennikarstwa. Jest w mediach o wiele więcej przypałowych osób, ale są potężniejsi niż siksa, która wymyśliła karierę w Indiach i za nich się jakoś Stanowski nie zabierze. Plus to jawne kpienie z prawa-gdy inni celebryci mijają prawo, wieszacie na nich psy, gdy Stanowski to robi jest ok, bo robi to w imię jakiejś „wyższej idei” 🤣 jeden odcinek o niej by w zupełności wystarczył. Dziwię się ludziom, którzy poświęcili 3 godziny swojego życia, żeby słuchać o jakiejś dziewczynie, o której nikt nie będzie za jakiś czas pamiętać, nabijając dziennikarskiemu zeru kasę.
bodo
rok temu
Ale fotogeniczna jest. I te stroje. Trzeba mieć kasę, żeby tak wyglądać.
Kumata
rok temu
To zwykła ustawka, w której zdaje mi się biorą czynny udział oboje. Ale cel osiągneli. Są sławni. Sławni ale bez osiągnieć!
ha!
rok temu
Z tego, co czytam o Janoszek, wynika dla mnie tylko jedno: że Stanowski to postać podejrzana moralnie (a zdaje się, że i prawnie?).
...
Następna strona