Afera z youtuberami rośnie w siłę, a z archiwów wykopywane są kolejne materiały, które wykraczają poza ramy normalności. To, co dawniej mogło śmieszyć, dziś szokuje i oburza. Zwłaszcza gdy w sprawę zamieszane są dzieci.
ZOBACZ TAKŻE: Influencerka twierdzi, że była świadkiem grupowego seksu w domu Teamu X: "To działo się NOTORYCZNIE"
Do sprawy Pandora Gate, którą nagłośnił Sylwester Wardęga, odniósł się również Krzysztof Stanowski. Najnowszy materiał na Kanale Sportowym jest nie tylko formą zachwytu Stanowskiego nad wnikliwością Wardęgi, ale również przestrogą i próbą zwrócenia uwagi na problem nadużywania pozycji przez osoby medialne. Stanowski przyznał, że zrezygnował ze współpracy z federacją Move Federation2 i zaapelował do rodziców, by zwracali uwagę na to, kogo ich dzieci oglądają w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzysztof Stanowski zerwał współpracę z Maciejem Dąbrowskim. Przyczyną miała być przeszłość youtubera
Największy smaczek tych wywodów pada w 32. minucie materiału, który 6 października wrzucił do sieci Stanowski. Dziennikarz w nagranej wiadomości głosowej oznajmił, że Maciej Dąbrowski, który również jest popularnym youtuberem, zostaje odsunięty od prowadzenia poranków w Kanale Sportowym.
Adam, jak będziesz montował, to dorzuć na koniec taką głosówkę, że, niestety, zmiana prowadzących w poniedziałek. To znaczy, ja zostanę [Stanowski - przyp. redakcji], ale nie wiem, z kim będę te poniedziałkowe poranki w Kanale Sportowym przez jakiś czas jeszcze prowadził. Bo okazało się, że Maciek też dziewięć lat temu wykonał absolutnie skandalicznie nagranie, które miało być żartem, ale jeśli było żartem, to bardzo, bardzo słabym - wyznaje Stanowski w opublikowanej wiadomości głosowej.
Odbijam od tych youtuberów. Nie chcę mieć nic wspólnego z youtuberami. Tam chyba każdy kiedyś się skompromitował i na każdego można coś wyciągnąć. Trzeba iść przed siebie, ale w innym towarzystwie - dodał na koniec.
Skandaliczne nagranie, o którym wspomina Stanowski, to film z 2014 roku, który pojawił się na kanale youtubera o pseudonimie Ravgor. Maciej wziął w nim gościnny udział, a z jego ust padały wulgarne i erotyczne pytania względem młodych osób. Chociaż film miał być żartem, to człowiek Warga zbiera teraz jego pokłosie.
Dziś Maciej Dąbrowski był również gościem porannej rozmowy w RMF FM u Roberta Mazurka. W obliczu medialnych doniesień na temat dawnej twórczości youtubera goszczący go dziennikarz zdecydował się opublikować oświadczenie, w którym przeprasza widzów za niestosowne dobranie eksperta do programu.
Szanowni, okazało się, że mój dzisiejszy gość w RMF, Maciej Dąbrowski, dopuszczał się co najmniej obrzydliwych żartów. Nie miałem zielonego pojęcia, co robił 9 lat temu, ale nie zmienia to faktu, że nie powinien pojawić się w radiu w roli eksperta. Najmocniej za to przepraszam - wyznał na X (dawny Twitter) Robert Mazurek
Oświadczenie Dąbrowskiego. "Człowiek Warga" tłumaczy niestosowny żart
Do sprawy odniósł się wywołany Dąbrowski, który we wpisie na X (dawniej Twitter) zdecydował się na wyjaśnienie dotyczące nagranego przed laty filmu, który pojawił się na kanale youtubera o pseudonimie Ravgor.
Miał być totalny absurd i hiperbola, a wyszło, jak widać — ch*jowo. Film ten nagrywaliśmy 9 lat temu, starając się naginać granice humoru. Tutaj ewidentnie ją przekroczyłem. Te żarty się bardzo źle zestarzały, tym bardziej patrząc na to, co się dzisiaj dzieje w Polsce. Owszem, nie jest to prywatne pisanie do jakiegoś dziecka w celu spotkania się, czy innym-nieobyczajnym, tylko otwarty film w publicznym miejscu, niemniej było to po prostu bardzo słabe - wyznał w oświadczeniu.
ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof Stanowski OSTRO komentuje sprawę z youtuberami i masakruje Stuu. "Mamy do czynienia z obrzydliwą postacią"
Youtuber przyznał, że materiał był tylko kreacją, a on sam nigdy w życiu nie powiedziałby młodej osobie czegoś takiego. Przyznał, że, jako ojciec, jest orędownikiem walki z pedofilią.
Przepraszam was za ten niesamowicie głupi i niesmaczny "żart". Nie powinno się tak mówić do kogokolwiek, niezależnie od wieku. Moja wina - podsumował.