Henryka Krzywonos po tym, jak udało jej się zrzucić niemal 70 kilogramów wypowiedziała wojnę restauracjom typu fast food. Jej zdaniem przy autostradach buduje się za dużo lokali z niezdrowym jedzeniem. Napisała w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury. Zobacz: Krzywonos chce walczyć z fast foodami. "Autostradami podróżują również rodziny z dziećmi"
W Dzień Dobry TVN po raz kolejny wróciła do tematu. Opowiedziała również o swojej walce z otyłością. Szczerze przyznała, że przed usunięciem części żołądka miała problemy z wykonywaniem prostych, codziennych czynności, chociażby dbaniem o higienę osobistą, czy wiązaniem butów.
Schudłam ponad 60 kilo. Kiedy chudłam 15-20 kilo, to potem przybierałam 25 kilo. Nie dawałam sobie rady z higieną. Nie mogłam zasznurować butów, prosiłam o pomoc syna. Było mi wstyd. W Polsce jest dużo ludzi otyłych, też to powodujemy, nie możemy się gdziekolwiek zatrzymać, żeby zdrowo zjeść. Zmienił się system mojego żywienia, nie mam nadciśnienia, cukrzycy, nie muszę mieć operowanych nóg. Nie zaczynajmy żreć, nie będziemy mieli problemów.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news