We wtorek media obiegła informacja o śmierci księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Polski duchowny, publicysta i działacz społeczny odszedł w wieku 67 lat. Smutne wieści przekazano na profilu Stowarzyszenia "Wspólnota i Pamięć", którego ksiądz był honorowym członkiem. Jak poinformowano we wpisie wspomnianej organizacji na platformie X, Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł we wtorek rano w szpitalu w Chrzanowie, po walce z chorobą.
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od początku 2023 walczył z nowotworem. W grudniu duchowny w rozmowach z "Faktem" i "Super Expressem" poinformował, że udało mu się przezwyciężyć chorobę. Niestety kilka dni temu media obiegły niepokojące informacje na temat jego stanu zdrowia. Przyjaciel księdza, Bogusław Paź, przekazał, iż ten na początku Świąt trafił do szpitala, a jego stan jest poważny. Sam duchowny poinformował zaś "SE", iż jest hospitalizowany i podłączony do aparatury tlenowej.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie żyje. Anna Dymna pożegnała przyjaciela
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski przyszedł na świat w rodzinie ormiańskiej. Duchowny przyjął święcenia kapłańskie w 1983 roku, a jeszcze w czasie studiów związał się z demokratyczną opozycją - Studenckim Komitetem Solidarności, a następnie z podziemną Solidarnością. Isakowicz-Zaleski przez lata poświęcał się działalności charytatywnej i był współzałożycielem Fundacji im. Brata Alberta, która wspiera osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Duchowny przez lata wzywał do upamiętnienia ofiar rzezi wołyńskiej, wielokrotnie poruszał też w mediach niewygodne dla Kościoła tematy i był rzecznikiem osób, które w dzieciństwie były molestowane przez księży. W 2006 roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski przez Lecha Kaczyńskiego.
Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego publicznie pożegnało już wiele znanych osobistości. Pamięć duchownego uczciła na przykład jego wieloletnia przyjaciółka, Anna Dymna. Niedługo po tym, jak media obiegła wiadomość o śmierci księdza, na profilu słynnej aktorka w mediach społecznościowych pojawił się przejmujący wpis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki takim ludziom świat idzie do przodu. Miałam szczęście, że go spotkałam. Bo rzeczywiście otworzył przede mną jakby zupełnie inne wartości. Poznał mnie z ludźmi, którzy nauczyli mnie patrzeć, gdzie jest prawdziwy sens życia. Przede wszystkim Tadek nauczył mnie takiej odwagi. Pokazał, jak wściekłość i niezgodę na to, co się dzieje wokół, zamieniać w wartości. On to umiał świetnie robić. Ja się dzięki niemu też tego uczyłam - możemy przeczytać na profilu Dymnej.
Anna Dymna sama od lat angażuje się w działalność charytatywną i prowadzi Fundację "Mimo Wszystko". Kilka miesięcy temu w rozmowie z RMF FM Dymna wyznała, że ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski miał ogromny wpływ na to, że zdecydowała się założyć organizację pomagającą osobom niepełnosprawnym intelektualnie. We wtorek Dymna pożegnała także duchownego w materiale "Faktów TVN".
Żegnając przyjaciela, Anna Dymna udostępniła wpis, który wcześniej pojawił się na profilu założonej przez Isakowicza-Zaleskiego Fundacji im. Brata Alberta. Rodzina duchownego oraz władze i podopieczni organizacji pożegnali w nim zmarłego w poruszających słowach.
(...) Ksiądz Tadeusz był dla wielu nie tylko duchowym przewodnikiem, ale również bliskim przyjacielem i opiekunem. Jego ciepło i otwartość sprawiały, że każdy, kto Go spotkał, czuł się wysłuchany i zrozumiany. Był człowiekiem niezwykle skromnym, którego działania zawsze były ukierunkowane na dobro innych, a on sam nie szukał przy tym rozgłosu. Jego życie było pełne poświęcenia i głębokiej wiary w ludzkość, co czyniło go filarem wielu społeczności i grup, które miały szczęście go znać. Jego wpływ na życie osób z niepełnosprawnością intelektualną i ich rodzin był nieoceniony, a jego dziedzictwo będzie kontynuowane przez tych, których nauczył miłości, troski i wzajemnego szacunku (...) - możemy przeczytać we wspomnianym wpisie.