We wtorek 16 lutego książę Filip został nagle przewieziony do szpitala. Pałac poinformował, że książę źle się poczuł, a wizyta w klinice była "środkiem zapobiegawczym". 99-letni mąż królowej Elżbiety miał przebywać w szpitalu przez kilka dni.
Minęła jednak już dziewiąta doba, a dziadek księcia Williama i Harry'ego wciąż pozostaje pod opieką lekarzy. Według najnowszych informacji, książę Filip zostanie w szpitalu pod obserwacją jeszcze przez kilka dni.
Pałac Buckingham tym razem informuje o infekcji, która sprawia, że mąż królowej musi być pod opieką personelu szpitalnego. Pocieszająca jest wiadomość, że 99-latek czuje się dobrze i odpowiada na wprowadzone leczenie.
To pierwszy od ponad dekady tak długi i nieplanowany wcześniej pobyt księcia Filipa w szpitalu. W pierwszym tygodniu hospitalizacji księcia odwiedził jego syn, książę Karol. Komentatorzy zauważyli, że po zakończonej wizycie następca tronu "miał łzy w oczach".
Dwa dni temu o samopoczuciu dziadka mówił też książę William. Uspokoił wtedy wszystkich, mówiąc, że Filip czuje się dobrze, a personel "ma na niego oko". O tym, że "Żelazny książę" ma się już dużo lepiej, przekonywał też młodszy syn Filipa, książę Edward. Brat Karola dodał, że cała rodzina królewska trzyma za Filipa kciuki,