Za nami premiera kolejnych odcinków netfliksowej serii Meghan Markle i księcia Harry'ego, które z pewnością wstrząsną brytyjską monarchią. Pośród rozlicznych wyznań pary, które dotyczyły m.in. zdrowia psychicznego księżnej, pojawiły się też nieznane dotąd szczegóły tajnej narady w Sandringham, gdzie Harry rozmawiał z royalsami na temat odejścia z szeregów rodziny królewskiej.
Zobacz też: Książę Harry ujawnia PRYWATNĄ ROZMOWĘ z królową Elżbietą II. Twierdzi, że BLOKOWANO mu kontakt z babcią!
Książę Harry ujawnia, jak wyglądała tajna narada w sprawie "Megxitu"
W nowych odcinkach dokumentu Meghan Markle i księcia Harry'ego eksroyalsi skupili się na obnażaniu rzekomych kłamstw, które pchnęły ich do dokonała słynnego "Megxitu". Jak ujawnił w piątym odcinku Harry, spotkanie w Sandringham, o którym rozpisywały się media z całego świata, przebiegało w bardzo nerwowej atmosferze. Mąż Meghan kolejny raz wprost oskarżył własną rodzinę.
To było okropne. Własny brat wydarł się na mnie, ojciec opowiadał rzeczy dalekie od prawdy, a moja babcia siedziała w ciszy i po prostu biernie się przyglądała - wyznał.
Zobacz również: Doria Ragland ze łzami w oczach o myślach samobójczych Meghan Markle: "Żadna matka nie chce usłyszeć, że jej dziecko NIE CHCE ŻYĆ"
Co więcej, z negocjacji wykluczono Meghan, co sama zainteresowana mocno przeżyła. Czuła bowiem, że ktoś decyduje o jej losie i to bez jej udziału.
Wyobraźcie sobie obrady okrągłego stołu, gdzie ktoś omawia waszą przyszłość i mówi o tak istotnych sprawach, a wy nie jesteście zaproszeni - skwitowała gorzko.
Poszedłem tam z tymi samymi planami, które przekazaliśmy do wiadomości publicznej. Gdy dotarłem, dano mi pięć opcji, gdzie pierwszą było pozostanie w rodzinie, a piątą całkowicie odcięcie się od monarchii. Wybrałem opcję numer trzy, gdzie będziemy mieć swoje zajęcia, ale wciąż będziemy pracować na rzecz królowej. Okazało się jednak, że nie było tu pola do dyskusji - ujawnia Harry.
Książę Harry ostro o bracie. "Stanął po stronie instytucji"
Eksroyalsi nie ukrywali, że byli zdruzgotani postawą royalsów, a Harry najbardziej zawiódł się na Williamie, który nie tylko podniósł na niego głos, lecz także nie opowiedział się po jego stronie.
Ze spotkania wyszedłem bez żadnego ustalonego planu. To wszystko wywołało wyrwę w relacjach z moim bratem. Teraz jest po stronie instytucji, co częściowo rozumiem. Wpojono mu to poczucie służby i obowiązków, które mają na celu kontynuację istnienia tej instytucji. Z ich perspektywy to musiało wyglądać tak, że to my jesteśmy problemem, a nie ich postępowanie i media, które tak nas skrzywdziły. Od początku widzieli to, co chcieli - skwitował gorzko.
Jednocześnie Harry był rozczarowany postawą królowej, jednak starał się to tłumaczyć tym, że miała jego zdaniem złych doradców.
Musicie zrozumieć, że jej najważniejszym celem było utrzymanie instytucji. Ludzie wokół mówią jej, że coś jest atakiem na instytucję, więc musi przyjmować ich rady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz tego mąż Meghan wspomniał o pamiętnym oświadczeniu, w którym wraz z Williamem publicznie zapewnili, że nie ma między nimi złej krwi. Okazuje się, że Pałac nawet nie przedstawił mu planu publikacji i podpisali odezwę do mediów za niego.
Tego dnia w mediach ukazała się historia, że powodem, dla którego ja i Meghan odchodzimy jest to, że wygnał nas stamtąd William. Jak wsiadłem do samochodu, usłyszałem o jakimś wspólnym oświadczeniu, pod którym podpisałem się ja i mój brat, co miało na celu ukrócić te plotki. Nie mogłem w to uwierzyć. Nikt nie zapytał mnie o zgodę. Zadzwoniłem do Meghan i wybuchła płaczem, bo cztery godziny wcześniej byli skłonni kłamać, żeby bronić Williama, a nas nigdy nie chcieli chronić.
Książę Harry wprost: "Meghan radziła sobie lepiej niż William"
W czwartym odcinku Harry wspomniał jeszcze o jednej kwestii, które może budzić kontrowersje. Otóż twierdzi on, że Meghan radziła sobie tak dobrze z królewskimi obowiązkami, że "przyćmiła" Williama, którego życiowym celem było w końcu służyć monarchii. Z tego powodu brat Harry'ego miał być "przygnębiony", że to jego żona lepiej wywiązuje się z powinności.
To wygląda tak, że jak ktoś wżeni się w rodzinę i powinien być jedynie pomocą, a kradnie komuś całą uwagę i radzi sobie lepiej, to potrafi przygnębić ludzi. W ten sposób zachwiano balans - wyznał.
Też jesteście ciekawi, co jeszcze ujawnią?