8 stycznia minęły dwa lata odkąd książę Harry i Meghan Markle dokonali tak zwanego "Megxitu". W praktyce oznaczało to utratę tytułów oraz przywilejów związanych z życiem na koszt podatników. Nad zerwaniem wszelkich więzi z rodziną królewską przez Sussexów pochylono się niedawno w książce "Bracia i żony: prywatne życie Williama, Kate, Harry'ego i Meghan", której autor twierdzi, że do tak radykalnej decyzji małżonków skłoniło zachowanie królowej Elżbiety.
Mimo pierwotnych zamiarów usunięcia się z życia "na świeczniku" Harry i Meghan nie potrafią usunąć się w cień, wciąż zaciekle usiłując pomnożyć kapitał. Nie pomogła im w tym konieczność wydania fortuny na koszty związane z likwidacją poprzedniej organizacji non-profit działającej pod szyldem rodziny królewskiej.
Nie jest tajemnicą, że w związku z opuszczeniem szeregów royalsów, Sussexowie stracili ochronę, która przysługuje członkom rodziny królewskiej. Jak donosi Daily Mail, książę Harry nieoczekiwanie domaga się teraz przywrócenia ochrony policji. W oficjalnym oświadczeniu 37-latek zadeklarował, że aby nie obciążać podatników, jest gotowy pokryć koszty policyjnej ochrony na wyspach. Na drodze do realizacji takiego scenariusza stoi jednak decyzja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Książę i księżna Sussex osobiście finansują prywatny zespół ochrony dla swojej rodziny, jednak nie jest ona w stanie odtworzyć niezbędnej ochrony policyjnej potrzebnej podczas pobytu w Wielkiej Brytanii. W przypadku jej braku, książę Harry i jego rodzina nie są w stanie wrócić do domu - czytamy w oświadczeniu rzecznika.
Syn księcia Karola chce podjąć kroki prawne przeciwko rządowi brytyjskiemu, jeśli ten nie zapewni mu bezpieczeństwa, podczas pobytu w swojej ojczyźnie. Zapewnia, że może pokryć koszty z własnej kieszeni.
Książę po raz pierwszy zaproponował, że zapłaci osobiście za ochronę policyjną w Wielkiej Brytanii dla siebie i swojej rodziny w styczniu 2020 r. w Sandringham. Ta oferta została odrzucona. Nadal jest gotów pokryć koszty ochrony, aby nie obciążać brytyjskich podatników.
Mąż Meghan Markle marzy o tym, aby jego pociechy mogły w końcu odwiedzić Wielka Brytanię, jednak bez odpowiedniej ochrony jest to niemożliwe.
Cel księcia Harry'ego jest prosty – zapewnić bezpieczeństwo jemu i rodzinie podczas pobytu w Wielkiej Brytanii, aby jego dzieci mogły poznać ojczyznę swojego ojca - czytamy.
Rzecznik wspomniał też o sytuacji, kiedy to podczas jednej z wizyt w Wielkiej Brytanii samochód księcia ścigany był przez paparazzi. Bezpieczeństwo royalsa miało być wtedy "naruszone z powodu braku ochrony policyjnej".
Myślicie, że Harry'emu i jego rodzinie faktycznie powinna przysługiwać dodatkowa ochrona?