O narastającym konflikcie między księciem Harrym i księciem Williamem mówi się już od kilku lat. Oliwy do ognia dolał słynny już wywiad Sussexów z Oprah Winfrey, w którym żalili się na rasizm wśród rodziny królewskiej, brak wsparcia i ostracyzm. Oskarżenia wobec royalsów jeszcze bardziej popsuły relacje braci, i tak już mocno nadszarpnięte przez "Megxit".
Burza wywołana sensacyjnym wywiadem niefortunnie zbiegła się z nestorem królewskiego rodu, księciem Filipem, który zmarł 9 kwietnia na krótko przed swoimi 100. urodzinami. W obliczu śmierci dziadka konfrontacja rodzeństwa była nieunikniona. Okazało się jednak, że książę Harry postanowił rozmówić się z bratem i zakopać topór wojenny. Te pogłoski zdają się potwierdzać zdjęcia z sobotniego pogrzebu księcia Edynburga, na których bracia idą w kondukcie żałobnym ramię w ramię.
Podczas mszy, która odbyła się w kaplicy świętego Jerzego Harry i William siedzieli na przeciwko siebie. Tuż po zakończeniu uroczystości wnuczkowie Elżbiety byli widziani przed przybytkiem, kompletnie pogrążeni w rozmowie. Książętom towarzyszyła Kate Middleton, która - zgodnie z wolą królowej - odgrywała rolę "rozjemcy". Gesty royalsów zgodziła się zinterpretować w rozmowie z DailyMail znana ekspertka od mowy ciała, Judi James.
Moment połączenia pomiędzy Williamem i Harrym nadszedł tuż pod koniec nabożeństwa, kiedy opuszczali kaplicę - powiedziała James. W dobrze skoordynowanym, ale też stosunkowo naturalnie wyglądającym momencie Harry podszedł do Williama i Kate, po czym zaczął z nimi kroczyć, rozmawiając z obojgiem. Po kilku sekundach rozmowy, która wyglądała na naturalną i niewymuszoną, Kate cofnęła się, pozostawiając dwóch braci, którzy poszli do przodu i kontynuowali konwersację. Wyglądało to na prawdziwą chwilę zjednoczenia, a nie coś wymyślonego dla kamer.
Myślicie, że William wybaczył Harry'emu oczernianie rodziny królewskiej w wywiadzie dla Winfrey?