Ostatnimi czasy książę Harry i Meghan Markle borykają się z nieustającą burzą medialną. Aktorka straciła ważny kontrakt ze Spotify, a jeden z dyrektorów nazwał ją "naciągaczką". Ponadto małżeństwo nie zostało zaproszone na paradę urodzinową Trooping the Colour. Jakby tego było mało, ich małżeństwo ponoć wisi na włosku.
Para nie była widziana razem od czasu niesławnego pościgu samochodowego, który miał miejsce 16 maja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiają się plotki, że książę Harry śpi w hotelach
Nie jest tajemnicą, że Meghan Markle i jej mąż mają konflikt z rodziną królewską. Awersja samej aktorki do bliskich księcia, ponoć bardzo mu ciąży. Pojawiają się nawet pogłoski, że mężczyzna spędza noce w miejscowych hotelach.
To wszystko spada na nich jednocześnie, on zatrzymuje się w pobliskich hotelach, jej obojętność wobec jego rodziny i jego sprawy sądowej jest uderzająca, a on bredzi coś o utracie swojej byłej dziewczyny Chelsy Davy w postępowaniu. Nikt nie spodziewa się, że to małżeństwo będzie trwałe i nawet Harry zaczyna zdawać sobie sprawę, że są na skraju załamania - wyjawiło źródło.
Znawczyni z zakresu rodziny królewskiej, Lady Colin Campbell, wystąpiła niedawno w "GB News", gdzie potwierdziła plotki o kryzysie w małżeństwie Sussexów.
W małżeństwie były problemy podobno od jakiegoś czasu. Harry będzie miał chole*nie dużo czasu, żeby wydobyć się [z małżeństwa], ponieważ był bardzo otwarty na temat wszystkich swoich niepowodzeń i brania narkotyków - skomentowała.
Książę Harry po rozwodzie chciałby przejąć opiekę nad dziećmi?
Według informacji, które uzyskały brytyjskie media, w przypadku rozwodu książę pragnąłbym samodzielnie wychowywać czteroletniego Archiego i dwuletnią Lilibet. Nie wyobraża sobie życia bez nich.
Ma przed sobą prawdziwą walkę, jeśli chce zatrzymać Archiego i Lilibet. [...] Wie, że jego rodzina przyjmie go z powrotem z otwartymi ramionami, zwłaszcza jeśli zabierze ze sobą Archiego i Lili. Będzie miał wsparcie od Beatrycze, po Eugenie i, ma nadzieję, także Kate - podsumowała osoba z bliskiego otoczenia Sussexów.
Myślicie, że to kolejna nagonka brytyjskich mediów pod adresem Sussexów?