Książę Harry i Meghan Markle już parę lat temu odeszli z brytyjskiego dworu, co w praktyce nie oznacza, że zupełnie odcięli się od królewskiej przeszłości. Jeszcze wiele razy odnosili się do czasów, kiedy mieszkali w Londynie. Dla Harry'ego odejście z dworu było pewnego rodzaju postawieniem grubej kreski. Nie jest tajemnicą, że nie ma najlepszych relacji z bliskimi, czego potwierdzeniem było wydanie pikantnej autobiografii.
Harry i Meghan wracają do biznesu?
Wygląda na to, że psioczenie na bliskich i wyprowadzka z dworu nie jest dla Harry'ego jednoznaczna z pożegnaniem się z tytułem, który bezsprzecznie kojarzy się z jego królewską przeszłością i pochodzeniem. Jakiś czas temu razem z Meghan odpalili w sieci nowy serwis o wymownej domenie sussex.com. Nazwa ta od razy przywodzi na myśl to, że jeszcze parę lat temu oboje składali dyplomatyczne wizytacje jako książę i księżna Sussex właśnie.
Warto nadmienić, że domena sussex.com zastąpiła dotychczasową stronę internetową ich fundacji Archewell. Na nowym serwisie para planuje dokumentować swoją szeroko pojętą działalność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry i Meghan Markle podpadli royalsom
Ma to być nie w smak członkom rodziny królewskiej. Niektórzy twierdzą bowiem, że nowa nazwa strony jest nadużyciem królewskiego wizerunku.
Będą mieli poważne problemy za korzystanie z nazwy Sussex. Jest to tytuł królewski i jeśli serwis będzie wykorzystany komercyjnie, zostanie zamknięty. To po prostu zdumiewające, że nie widzą, jakie to niedorzeczne - oburza się informator DailyMail.
Inna osoba z otoczenia roylasów ma jednak nieco bardziej liberalne podejście do całej sytuacji. Jak tłumaczy, oboje są księciem i księżną Sussex.
To jest fakt. To jest ich nazwisko i przydomek - podsumowuje.
Internetowy rebranding Sussexów towarzyszy spekulacjom, jakoby szukali nowych firm produkcyjnych do współpracy. Ich umowa ze Spotify opiewająca na 18 milionów funtów niedawno została rozwiązana. Pojawiły się też pogłoski, że Netflix może nie przedłużyć z nimi kontraktu wartego 80 milionów funtów.