Minęły już cztery lata, odkąd książę Harry i Meghan Markle odsunęli się od brytyjskiej rodziny królewskiej, podejmując szokującą decyzję o przeprowadzce do Kalifornii. Ich szeroko komentowany ruch wiązał się z oficjalną rezygnacją z pełnienia królewskich obowiązków. Mimo upływu czasu, każda wypowiedź czy plotka na temat Sussexów wciąż wywołuje w mediach masę emocji. Spora w tym zasługa ich publicznych wynurzeń na temat życia wśród royalsów i "ucieczki" z Wielkiej Brytanii. Nie wspominając już o powracających jak bumerang plotek na temat rzekomych kryzysów w małżeństwie Sussexów, a także problemów związanych z biznesami pary.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co słychać u Meghan Markle i księcia Harry'ego? Para ma za sobą imprezowy weekend
Mimo niedawnych rewelacji zza oceanu, zdaje się, że związkowi Meghan i Harry'ego daleko do kryzysu, a sami zainteresowani mają za sobą weekend pełen wrażeń. W niedzielę, 15 września, rudowłosy arystokrata świętował bowiem okrągłe, 40. urodziny. W mediach na całym świecie odnotowano, że książę otrzymał życzenia od taty, a nawet starszego brata i jego małżonki, co w obliczu trwających od lat waśni wcale nie było tak oczywiste.
ZOBACZ: Kate Middleton i William też złożyli życzenia urodzinowe Harry'emu. Nie byli jednak zbyt wylewni...
Okazuje się, że poza celebrowaniem 40-tki Harry'ego, książę i jego ukochana uczestniczyli dzień wcześniej, w minioną sobotę, w jeszcze jednej imprezie urodzinowej. Paparazzi "przyłapali" parę w drodze na przyjęcie ich przyjaciela, aktora Tylera Perry'ego. Na zdjęciach wykonanych pod osłoną nocy widać przede wszystkim roześmianą Meghan, która najwidoczniej musiała wówczas być w szampańskim nastroju. Balanga, w której uczestniczyli Sussexowie odbyła się w wartej 31 milionów dolarów rezydencji. Na liście gości znaleźli się także m.in. Oprah Winfrey, Gayle King i aktor Aaron O’Connell.