Książę Harry ma ostatnio wyjątkowo intensywny okres. Świat jeszcze nie zdążył ochłonąć po wyznaniach, którymi uraczył nas między wersami autobiografii, a już media rozpisują się o nim w nowej roli. Tym razem chodzi o proces, który eksroyals wraz z innymi znanymi osobistościami wytoczył wydawcy portalu Daily Mail. We wtorek Harry stawił się w Sądzie Najwyższym, gdzie złożył zeznania.
Przypomnijmy: Plotkowano, że król Karol III nie jest biologicznym ojcem księcia Harry'ego. Eksroyals wyznał całą prawdę PRZED SĄDEM
Książę Harry może zostać deportowany z USA? Przez to, co sam zawarł w książce
Okazuje się, że w tle ostatnich wydarzeń ruszył kolejny proces, w którym książę Harry nie jest jednak oskarżającym, lecz oskarżonym. Jak donosi m.in. "The Guardian", chodzi o zasadność wydania eksroyalsowi amerykańskiej wizy, czym zainteresowała się prawicowa organizacja Heritage Foundation. W sprawie przeciw Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego Stanów Zjednoczonych żądają zbadania, czy nie potraktowano przypadkiem męża Meghan Markle ulgowo.
Zastanawiacie się pewnie na jakiej podstawie organizacja postanowiła poddać w wątpliwość czystość intencji wspominanego organu. Tu robi się ciekawie, bo uwagę ściągnął na siebie sam Harry, a właściwie to, co zawarł w wydanej niedawno autobiografii. Syn króla Karola III narobił sobie problemów przez opisywanie narkotykowych ekscesów z przeszłości, co zdaniem Heritage Foundation stoi w sprzeczności z tym, co zadeklarował we wniosku wizowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starając się o pobyt w USA, każdy musi wypełnić dokumenty i jest tam również pytanie dotyczące nielegalnych substancji i ich zażywania. Czy zatem Harry skłamał w swoim wniosku? To właśnie chce sprawdzić organizacja, a sam proces, jak donosi BBC, rozpoczął się 7 czerwca. Jeżeli stawiane mu zarzuty się potwierdzą, może mu grozić nawet deportacja z USA.
Książę Harry skłamał we wniosku o amerykańską wizę? "To podważałoby zaufanie"
Głos w sprawie zabrał już analityk Heritage Foundation, Nile Gardiner, który zapewnia, że ich obawy są jak najbardziej zasadne. Co więcej, jeśli faktycznie doszło do nieprawidłowości, to jego zdaniem byłaby to absolutna kompromitacja systemu prawnego w USA.
Jeśli książę Harry został potraktowany inaczej niż inne osoby, które ubiegają się o wizę, to podważałyby zaufanie do amerykańskiemu systemu imigracyjnego oraz sposobu jego funkcjonowania - twierdził w oświadczeniu.
Prawnik, który reprezentuje Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA, kontruje z kolei, że pozew jest bezpodstawny i oparty wyłącznie na wynurzeniach tabloidów. Tym, którzy wciąż w to wątpią, dał słowo, że proces analizy wniosków o wizę jest dużo bardziej skomplikowany i na pewno nie doszło tu do pomyłki.
Myślicie, że będą z tego jeszcze problemy?