Już od miesiąca kolorowe media nie mogą przestać rozpisywać się na temat skandalicznego "Megxitu", czyli oficjalnego odstąpienia księcia Harry'ego i Meghan Markle od pełnienia obowiązków w ramach brytyjskiej rodziny królewskiej. Para zaszyła się w wartej miliony kanadyjskiej posiadłości, wokół której zamontowała dodatkowy monitoring, zasłoniła płoty, a w rezydencji obok urządziła bazę dowodzenia dla swojej ochrony, jasno dając do zrozumienia, że ma serdecznie dość życia w centrum zainteresowania.
Zobacz: Meghan Markle i książę Harry odcinają się od świata? Zastosowali dodatkowe środki bezpieczeństwa
Wygląda jednak na to, że wszystko ma swoją cenę. Nawet największe sekrety podupadłego księcia, który, jakby nie było, musi teraz zadbać o niezależność finansową dla swojej rodziny. Zagraniczne portale, Page Six oraz Daily Mail, wyjawiły właśnie, że Susseksowie wystąpili "publicznie" w ostatni czwartek w Miami na szczycie organizowanym przez JPMorgan - jedno z największych holdingów finansowych na świecie.
Konferencja skupia się przede wszystkim na budowaniu bogactwa dla przyszłych pokoleń i czynieniu świata lepszym - wytłumaczyło jedno ze źródeł portalu Daily Mail.
Podobno, aby zachęcić emerytowanych royalsów do gadania, organizatorzy imprezy przygotowali dla nich czeki na łączną kwotę 1,5 miliona dolarów. Ma się rozumieć, do wystąpienia przekonała ich nie tylko okrągła sumka, ale też kaliber gości zgromadzonych na The Alternative Investment Summit - w luksusowym 1 Hotel South Beach spotkać można było bowiem między innymi Boba Krafta, Alexa Rodrigueza, Magica Johnsona roaz Gayle King.
Można śmiało powiedzieć, że Harry nie zawiódł, jeśli chodzi o dostarczenie swoim słuchaczom sporej dawki emocji. Na scenie poruszył ponoć nie tylko temat Megxitu, ale także wieloletniej traumy, która ciągnie się za nim od chwili śmierci jego ukochanej matki.
Harry powiedział publiczności, że zaczął uczęszczać do terapeuty w wieku 28 lat, ponieważ zmagał się z traumą spowodowaną tragiczną śmiercią jego matki. Zdradził też, że czuł się uwięziony przez życie w rodzinie królewskiej. Podkreślił jednak, że jego relacje z królową są "w porządku" - poinformowała portal Page Six osoba będąca rzekomo świadkiem wykładu Harry'ego.
Harry poruszył też temat Megxitu. Przyznał, że było to bardzo ciężkie dla niego i Meghan, ale wraz z małżonką nie żałują swojej decyzji o rezygnacji z obowiązków ciążących nad członkami królewskiego rodu. On chce chronić swoją rodzinę. Nie chce, aby Meghan i jego synka Archiego spotkało to samo, co spotkało jego za młodu - dodało źródło tabloidu.
Myślicie, że Susseksom uda się pogodzić "walkę o prywatność" z kasowaniem grubych pieniędzy za opowiadanie o życiowych traumach na zjazdach dla miliarderów?