Książę Harry dowiedział się o chorobie nowotworowej ojca jeszcze przed oficjalnym komunikatem Pałacu Buckingham. Mąż Meghan Markle postanowił niezwłocznie udać się do Londynu, aby spotkać się z królem Karolem III. We wtorek brat Williama wylądował na londyńskim lotnisku Heathrow po 11-godzinnym locie liniami British Airways z Kalifornii.
Niedługo później spotkał się on z monarchą i królową Camillą w Clarence House. Według brytyjskich mediów, ich rozmowa trwała blisko 45 minut, po czym król pojechał z żoną do Pałacu Buckingham, gdzie czekał na nich helikopter, którym polecieli do Sandringham House.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry postanowił wrócić do Stanów Zjednoczonych po niespełna 24 godzinach od przylotu do Londynu
Jak podaje "Daily Mail", Harry postanowił wrócić do Stanów Zjednoczonych po niespełna 24 godzinach od przylotu do Londynu. Księcia widziano w środę na lotnisku Heathrow, gdzie przybył jeszcze przed godziną 14:00. Prawdopodobnie mąż Meghan Markle wsiadł na pokład lotu 269 British Airways, który odleciał o godzinie 15:05.
Wszystko wskazuje na to, że tak jak przypuszczano, Harry nie spotkał się ani z Williamem, ani też z Kate Middleton, która jest w trakcie rekonwalescencji po operacji jamy brzusznej. Warto wspomnieć, że starszy syn Karola w środę pojawił się w zamku Windsor, gdzie wziął udział w ceremonii inwestytury. Bracia mieli idealną okazję, aby się zobaczyć.
Co poszło nie tak?