Zgodnie z przewidywaniami wizyta księcia Harry'ego podczas koronacji króla Karola była wyłącznie symboliczna. 38-latek tak bardzo zniechęcił do siebie Windsorów swoją niesławną autobiografią, w której obsmarował większość członków rodziny, że nie miał co liczyć na ciepłe powitanie. Nic dziwnego, że wolał odpuścić sobie zaproszenie na rodzinną kolację.
Ekspresowy powrót księcia Harry'ego do domu. Istotniejsze było dla niego inne rodzinne wydarzenie
Jednym z powodów, dla których Harry'emu tak bardzo spieszyło się do Los Angeles, były 4. urodziny jego syna Archiego, które dziwnym trafem przypadały tego samego dnia, co koronacja. Jak poinformowało źródło Daily Mail, przed rozpoczęciem wspomnianej uczty król wzniósł toast za Archiego, którym jasno dał do zrozumienia, że wciąż istnieje dystans między nim a synem. O obecnych stosunkach króla z Harrym zgodził się dla US Weekly opowiedzieć królewski ekspert Nick Bullen, redaktor naczelny True Royalty TV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek wieczorem odbyła się kolacja w prywatnym klubie Oswalds w Londynie, w której uczestniczyła większość rodziny - mówił ekspert. Pojawili się Yorkowie, przyszła księżniczka Anna ze swoimi dziećmi. Wielu członków dalszej rodziny królewskiej stawiło się na tej prywatnej kolacji, nie było jednak żadnych ujęć Harry'ego przybywającego na tę kolację. Wygląda na to, że nie przyszedł. Może wszedł tylnymi drzwiami, kto wie? Ale wygląda na to, że przez cały pobyt starał się unikać niepotrzebnego zwracania na siebie uwagi.
Słyszałem, że król wzniósł toast za Archiego, ponieważ były to jego urodziny, ale nawet sposób, w jaki król to oznajmił, dodając "gdziekolwiek jest", był smutny - powiedział Bullen. I myślę, że to przykre, że ta dwójka wnuków nie jest częścią tej historii. Myślę, że to smutne dla nich i przykre dla króla, ale Sussexowie podjęli taką decyzję - dodał.
Informator Bullena ujawnił również, że nikt nie był pewien, jak długo książę Sussex zabawi na łonie ojczyzny po ceremonii w Opactwie Westminsterskim. Podejrzewano jednak, że pobyt nie potrwa zbyt długo.
Aż do rana nikt tak naprawdę nie wiedział, jakie będą plany Harry'ego na to popołudnie – powiedział Bullen. Myślę, że wszyscy wiedzieli, że ma samolot do złapania. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że zamierza wrócić do domu, ale chyba istniała nadzieja, że może uczestniczyć w jakiejś rodzinnej uroczystości w pałacu.
Specjalista jest przekonany, że kolejną nieobecność Meghan podczas ważnej rodzinnej okoliczności można uznać za jasny komunikat, że nie chce mieć już z royalsami nic wspólnego.
Wydaje się, że nie ma powodu, aby w najbliższym czasie wracać do Londynu. Meghan z pewnością nie wykazuje zainteresowania powrotem – mówił Bullen. Sądzę, że interesujące jest to, iż prawdopodobnie jest to początek końca interakcji Sussexów z rodziną królewską.
Nocna pogawędka przez telefon
Z informacji wynika, że choć stosunki Karola i Harry'ego pozostają napięte, ojciec z synem pozostają w kontakcie. Tego samego nie można powiedzieć o zwaśnionych braciach.
Z tego co wiem, Harry nie miał żadnych interakcji z księciem ani księżną Walii, ale rozmawiał za to z ojcem w noc poprzedzającą koronację - wyjawił.
Myślicie, że Harry'emu uda się jeszcze kiedyś zakopać topór wojenny z familią?