Jednym z większych skandali obyczajowych w Wielkiej Brytanii była wielka afera hakerska, która rozpoczęła się w 2007 roku, a jej punkt kulminacyjny nastąpił cztery lata później. Na jaw wyszło wtedy, że koncern News Group Newspapers, należący do magnata medialnego Ruperta Murdocha, podsłuchiwał nielegalnie brytyjskich celebrytów, polityków, a nawet ofiary wypadków. Wydawca tabloidów "The Sun" oraz nieistniejącego już "News Of The World" miał regularnie przechwytywać m.in. prywatne wiadomości i nagrania z poczty głosowej księcia Harry'ego oraz księcia Williama.
Książę William i książę Harry nie będą rozmawiać podczas koronacji ojca?! "Przepaść JEST OGROMNA..."
Książę Harry pozwał wydawcę tabloidów. Nowe informacje w sprawie afery podsłuchowej
O skandalu sprzed lat znów zaczęły rozpisywać się międzynarodowe media, które dotarły do treści pozwu wytoczonego koncernowi Murdocha przez księcia Harry'ego. Prawnicy brytyjskiego arystokraty zaznaczyli w nim, że NGN przechwycił wiadomości poczty głosowej, uzyskał prywatne informacje poprzez oszustwo i użył prywatnych detektywów do nielegalnego zdobycia informacji. Najwięcej emocji wzbudził jednak nieznany dotąd fakt, że gigant medialny miał podpisać "tajną umowę" z przedstawicielami Pałacu Buckingham.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę William otrzymał od wydawcy tabloidów "bardzo dużą sumę"? Tak twierdzą prawnicy Harry'ego
Według najnowszych informacji, prawnicy księcia Harry'ego udostępnili dokumenty, które wskazują, że książę William otrzymał w 2020 roku "bardzo dużą sumę" od wydawcy tabloidów i nie poinformował o tym opinii publicznej. "Tajna umowa" z Pałacem miała mieć na celu uregulowanie roszczenia związanego ze zhakowaniem telefonów royalsów, a także opóźnienie wniesienia własnego pozwu przez młodszego syna króla Karola III. Harry twierdzi, że o całej sprawie wiedziała jego babcia, królowa Elżbieta II.
Uzasadnieniem było to, że między instytucją (brytyjską rodziną królewską) a wyższym kierownictwem News Group Newspapers zostało osiągnięte tajne porozumie. Powodem tego była chęć uniknięcia sytuacji, w której członkowie rodziny królewskiej musieliby zasiąść jako świadkowie i relacjonować szczegóły prywatnych i bardzo wrażliwych wiadomości głosowych, które zostały przechwycone - relacjonuje BBC.
Ujawnienie szokujących informacji ma być odpowiedzią prawników Harry'ego na wniosek o odrzucenie pozwu, który złożyło wydawnictwo News Group Newspapers. Koncern argumentował, że czas na składanie roszczeń w związku ze skandalem podsłuchowym już minął. W obliczu rewelacji o "tajnej ugodzie", rzecznik księcia Williama przekazał, że nie będzie komentował trwających spraw sądowych. W sprawie milczą także Pałac Buckingham oraz NGN.