Wszystko wskazuje na to, że książę Harry znów zamierza dolać oliwy do ognia, choć tym razem już nie za sprawą Netflixa. 10 stycznia ma wyjść jego nowa autobiografia, która, podobnie jak dokument, ma ujawnić co nieco faktów na temat jego życia.
Fragment nadchodzącego "Spare" dostał się ostatnio w ręce dziennikarzy z "The Guardian", którzy powtarzają pochodzącą z książki wieść, że między Harrym a Williamem miało dojść do poważnej sprzeczki. Mało tego, ponoć doszło do rękoczynów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W emocjonującym fragmencie Harry opisał, że 40-letni książę Walii określił jego żonę bardzo przykrymi epitetami. Meghan zdaniem Williama jest osobą "trudną", "niegrzeczną" i "szorstką", co Sussex uważa za powielanie... szkodliwej medialnej narracji.
Dalej czytamy, że sytuacja ta miała doprowadzić do aktu przemocy fizycznej, której William... dopuścił się na młodszym bracie.
To wszystko stało się tak szybko. Tak bardzo szybko. Złapał mnie za kołnierz, zdarł mi naszyjnik i powalił mnie na podłogę - pisze Harry.
Wylądowałem wtedy na psiej misce, która pękła pod moimi plecami. Jej kawałki wbiły mi się w ciało. Leżałem tam przez chwilę oszołomiony, a potem wstałem i kazałem mu się wynosić - brnie były książę.
Do opisanego zajścia miało dojść w Nottingham Cottage niedługo po tym, jak Harry wyraził swoje zainteresowanie dyskusją na temat jego rozpadających się relacji z 40-latkiem.
Zobacz: Księżna Kate czuje się ZDRADZONA przez księcia Harry'ego. "Nie spodziewała się takiego ciosu"
Ponoć w tamtym momencie rozgorączkowany William stwierdził, że chciał jedynie... pomóc młodszemu bratu.
Mówisz poważnie? Pomóc mi? Przepraszam - tak to nazywasz? Pomaganiem mi? - pytał Harry, a ten komentarz miał wywołać lawinę przekleństw, jaką przyszły król skierował w stronę brata.
Ponoć ta gorąca wymiana zdań nabawiła księcia Harry'ego widocznego urazu pleców.
Tak było? Nie zmyśla?