Od kilku dni oczy całego świata skierowane są w kierunku Afganistanu. Odkąd Joe Biden ogłosił wycofanie się amerykańskich wojsk, państwo pogrążone jest w chaosie za sprawą przejęcia władzy przez talibów.
Coraz więcej znanych twarzy zabiera głos w sprawie. Choć większość ogranicza się do udostępnienia zdjęć z tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, są i tacy, którzy wypowiadają się nieco obszerniej. Niestety, niekoniecznie mając coś mądrego do powiedzenia...
W obowiązku do tego, by skomentować sytuację Afgańczyków, poczuł się i książę Harry. Mąż Meghan Markle, który w ramach 10-letniej służby w armii brytyjskiej dwukrotnie odwiedzał Afganistan, zabrał głos poprzez fundację Invictus Games. Na Twitterze założonej przez niego organizacji pojawiło się oświadczenie, które wydał wraz z Dominikiem Reidem, dyrektorem generalnym Invictus Games.
To, co dzieje się w Afganistanie, odbija się echem w międzynarodowej społeczności Invictus. Wiele związanych z Invictus Games narodów łączy wspólne doświadczenie pełnionej przez ostatnie dwie dekady służby w Afganistanie (...) - zwraca się w imieniu fundacji do weteranów, na zakończenie apelując:
Zachęcamy zarówno wszystkich związanych z Invictus, jak i szerszą społeczność wojskową do tego, by nawiązywać między sobą kontakty i oferować sobie wzajemne wsparcie - czytamy.
Myślicie, że napisane z kalifornijskiej willi Sussexów oświadczenie pozbawionego tytułów wojskowych księcia da społeczności militarnej do myślenia?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!