W mijających tygodniach Meghan Markle i książę Harry nie dają portalom plotkarskim ani chwili wytchnienia. Jeszcze niedawno cały świat omawiał szczegóły ich netfliksowego dokumentu, a teraz prasa omawia kolejne fragmenty autobiografii eksroyalsa, który najwyraźniej wychodzi z założenia, że papier przyjmie wszystko.
Zobacz: Książę Harry w biografii podzielił się historią o odmrożonym penisie... Chcieliście to wiedzieć?
Książę Harry wspomina "niezręczną" interakcję Meghan Markle i Kate Middleton
W książce "Spare" książę Harry skupił się jednak nie tylko na historiach o utracie dziewictwa czy odmrożeniu penisa, lecz także na relacjach między pozostałymi royalsami. Wiemy już na przykład o tym, że Williamowi puściły nerwy podczas kłótni z żoną brata, a na tym, jak widać, nie koniec. Teraz dowiadujemy się bowiem, że coś poróżniło także Meghan i Kate.
Między wersami dzieła Harry'ego znalazła się wzmianka o tym, że panie poróżnił... błyszczyk do ust. Książę wspomina, że między kobietami doszło do "niezręcznej sytuacji", gdy Meghan Markle poprosiła szwagierkę o to, aby użyczyła jej odrobinę błyszczyka przed jednym z oficjalnych wyjść jeszcze w 2018 roku. Jak twierdziła, był to gest na tyle "amerykański", że Kate Middleton nie przyjęła go ze szczególnym zrozumieniem.
Kate, wzięta z zaskoczenia, sięgnęła do torebki i po chwili zawahania sięgnęła po małą tubkę. Meg wycisnęła odrobinę na palec i posmarowała usta. Twarz Kate stężała - pisze Harry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To ten błyszczyk był kością niezgody między Meghan i Kate?
Choć książę wspomina wspomnianą sytuację jako coś, co "obie pary mogłyby kiedyś obśmiać", to niestety tak się nie stało, a on sam przyznaje, że prasa od początku przeczuwała, że był to gest o głębszym znaczeniu. Harry nie ujawnił oczywiście, o jakim błyszczyku mowa, co nie ma zresztą wielkiego znaczenia w sprawie, jednak faktem jest, że royalsi są od lat wierni tym samym markom, które regularnie stosują.
Po wyznaniu Harry'ego tabloidy przypomniały sobie o zdjęciu Kate z Wimbledonu w 2019 roku, gdy siedząc na trybunach wyciągnęła z torebki właśnie błyszczyk pasujący do opisu zawartego w książce. Czy to właśnie ten drobny kosmetyk poróżnił księżne na tyle, że dziś nie potrafią sobie spojrzeć w oczy? Nie można tego wykluczyć.
A Was zaskoczyło wyznanie Harry'ego?