Rodzina królewska konsekwentnie milczy na temat dość skomplikowanych relacji, które łączą ich z Susseaxami. Koronacja króla Karola III pokazała jednak, że ich stosunki nie przedstawiają się najlepiej, skoro w ceremonii wziął udział tylko książę Harry, podczas gdy Meghan Markle została w Stanach Zjednoczonych.
Książę Harry walczy o względy króla Karola
Jak donoszą zagraniczne media, rudowłosy arystokrata o dziwo ma na względzie naprawę stosunków z królem. Tym sposobem 14 listopada, w dniu 75. urodzin Karola, Harry przeprowadził z ojcem pierwszą od pół roku pogawędkę przy okazji składania jubilatowi życzeń. Z relacji Daily Mail wynika, że nawet skonfliktowana z nim Meghan miała przekazać teściowi kilka serdecznych słów, a Archie i Lilibeth specjalnie nagrali dla dziadka specjalne wideo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harry i William nigdy się nie pogodzą?
Nawet jeśli skompromitowanemu księciu jakimś cudem uda się odzyskać względy Karola, Harry nie ma co liczyć na naprawę stosunków ze zwaśnionym bratem, a tak przynajmniej twierdzi niejaki Omid Scobie, ekspert od royalsów. Na półki sklepowe trafiła właśnie nowa książka o rodzinie królewskiej "Koniec gry" jego autorstwa, w której specjalista rzucił nowe światło na skomplikowaną relację Harry'ego i Williama, przyznając, że nastawienie pretendenta do brytyjskiego tronu wobec młodszego brata pozostawia wiele do życzenia.
Wywiad i dokument to nie wszystko, co zrobił książę Harry. Młodszy brat księcia Williama wydał autobiografię "Ten drugi", w której opisał bolesny rozłam między nim a rodziną królewską. Świat dowiedział się wówczas o skali podziałów między Harrym a Williamem. Prawie rok po publikacji książki "absolutnie nic się nie zmieniło" - napisał Omid Scobie.
Autor książki "Koniec gry" przekonuje, że targające braćmi negatywne emocje względem siebie zdążyły przerodzić się w obojętność. William nie potrafi zrozumieć chorobliwej potrzeby Harry'ego, aby dzielić się ze światem intymnymi szczegółami z życia prywatnego ich rodziny. Zdaniem królewskiego eksperta, różnice między royalsami są nie do pogodzenia.
Postrzegałem wydanie przez Harry'ego "Tego drugiego" jako jego ostatnią próbę powiedzenia rodzinie, co czuje od lat. Najwyraźniej nigdy nie było tam wystarczająco otwartego forum, na którym można byłoby prowadzić takie rozmowy i dzielić się swoimi uczuciami - czytamy.
Omied jest przekonany, że William podjął życiową decyzję, by swoją lojalność oddać brytyjskiej monarchii, dlatego gdy Harry rozpoczął swoją krucjatę przeciwko rodzinie królewskiej, ten po cichu nawiązał współpracę z brytyjską prasą, by jeszcze bardziej podkopać wizerunek brata.
Rozmawiałem ze źródłem na dość wczesnym etapie procesu, a oni nazwali Harry'ego "uciekinierem" i powiedzieli, że takie jest zdanie Williama. To byli dwaj mężczyźni, których poglądy kiedyś były zbieżne. Jeden z nich musiał odejść, aby także chronić koronę - twierdzi.
Ekspert zaznacza, że nawet jeśli monarchia przetrwa, pozostaje pytanie, czy warto było w jej imię poświęcać braterskie więzi.
To prawdopodobnie smutne wnioski, do których dojdą zdecydowanie za późno. W oczach niektórych członków rodziny, Harry stanowi zagrożenie dla korony. Jego swoboda wyrażania własnego myślenia poza granicami Pałacu, uczyniła go wrogiem - dodał, podkreślając, że "nie ma już dla nich odwrotu".