Jimmy Fallon jest twórcą najchętniej oglądanego za oceanem talk-show, emitowanego nieprzerwanie już od ponad 10 lat. Pomimo niedawnych pogłosek na temat wybuchowości prezentera i trudnej współpracy na planie, największe gwiazdy przemysłu rozrywkowego wciąż chętnie przyjmują zaproszenia do jego programu. Ku wielkiemu zaskoczeniu widzów, w ostatnim odcinku gościnnie pojawił się książę Harry.
Świeżo upieczony 40-latek zdecydowanie wrzucił na luz po wyłamaniu się z wszelkich zasad etykiety obowiązującej na brytyjskim dworze królewskim. Podczas występu w show "The Tonight Show Starring Jimmy Fallon" udzieliło mu się olbrzymie poczucie humoru. Jako pierwszy gość w historii musiał zmierzyć się z zadaniem pokonania specjalnie zaaranżowanego z okazji nadchodzącego Halloween labiryntu strachu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry przeklinał i krzyczał
Mąż Meghan Markle został zaopatrzony w kamerę przymocowaną do jego klatki piersiowej, która rejestrowała jego spontaniczne reakcje na przygotowane "zasadzki". Z jego ust kilkukrotnie padły siarczyste wulgaryzmy i krzyki będące pierwszą reakcją na stres. Całość miała jednak zabawny wydźwięk, o czym świadczyły m.in. porównania jednej ze strasznych postaci do... Michaela Bublé.
Występ księcia Harry'ego odbił się szerokim echem w sieci, zbierając w zdecydowanej większości przychylne opinie. Wielu internautów nie ukrywało radości spowodowanej odkryciem na nowo rudowłosego royalsa.
Podobało mi się, że zobaczyłem inną stronę Harry'ego; Świetnie oglądało się księcia Harry'ego i Jimmy'ego w tym nawiedzonym domu. Dobra robota, panowie; Śmiech Harry'ego mnie rozwala; On jest taki słodki; Dobrze widzieć, jak Harry się śmieje i swobodnie się czuje po tym wszystkim, przez co przeszedł - czytamy w licznych komentarzach pozostawionych pod nagraniem.
Myślicie, że to początek jego dobrej prasy w Stanach?