Meghan Markle i Harry od kilkunastu tygodni próbują ułożyć sobie życie w Los Angeles. Choć lista ich osiągnięć od czasu pamiętnego "Megxitu" jest raczej skromna, to byli członkowie rodziny królewskiej robią wszystko, aby świat o nich całkowicie nie zapomniał. Mają też podobno pomysły na to, czym chcieliby się teraz zajmować.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że Meghan Markle i Harry sporo stracili na pandemii koronawirusa. Para nie tylko nie mogła zarabiać na swoje kosztowne utrzymanie, ale też musieli wstrzymać większość prospołecznych aktywności, które dawały im jakiekolwiek wzmianki w prasie. Nie powinno zatem dziwić, że zdaniem niektórych Sussexowie są bezsprzecznie największymi przegranymi w dobie epidemii COVID-19.
Przypomnijmy: Meghan i Harry nazwani NAJWIĘKSZYMI PRZEGRANYMI wśród royalsów w dobie koronawirusa: "W Stanach wciąż są NIKIM"
Od czasu wystąpienia z szeregów rodziny królewskiej para stosunkowo rzadko rozmawia z mediami. Ich wypowiedzi dla zaprzyjaźnionych redakcji są więc szeroko cytowane, a jakakolwiek wzmianka zapewnia danemu przedsięwzięciu spore zainteresowanie. Tak jest i tym razem, a Harry stał się jednym z bohaterów filmiku udostępnionego przez portal England Rugby.
Celem opublikowanego nagrania było skompilowanie wypowiedzi znanych osób na temat właśnie tego sportu. Rozgrywki zostały oczywiście wstrzymane z powodu pandemii koronawirusa, więc twórcy chcieli w ten sposób dodać otuchy fanom, którzy wyczekują wznowienia rozgrywek. Udział Harry'ego w przedsięwzięciu był jedynie gościnny, jednak dzięki temu wiemy, za czym eksroyals tęskni podczas lockdownu.
Wszyscy tęsknimy za meczami rugby. Pandemia koronawirusa nie odbierze nam ducha walki - mówił wyraźnie opalony Harry na nagraniu sprzed swojego domu w Los Angeles.
Myślicie, że Meghan podziela zamiłowanie męża do tego sportu?