Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński ostatnimi czasy bardzo serio traktuje swój arystokratyczny tytuł, realizując wyimaginowaną misję bycia autorytetem i królewskim namiestnikiem dla nas, maluczkich. Gwiazdorskie zapędy książę miał już za czasów małżeństwa z Dominiką Kulczyk, ale wówczas najwyraźniej musiał pogodzić się z tym, że w ich związku to córka Jana Kulczyka brylowała w mediach. Po rozwodzie i wzięciu drugiego ślubu (z kobietą tym razem z własnej, arystokratycznej sfery), hrabianką Heleną Mańkowską, "H.S.H Prince" Lubomirski w końcu spełnia swoje marzenia: bywa ekspertem w telewizjach śniadaniowych i chwali się, jakie persony "z wielkiego świata" zna osobiście. Oczywiście póki co nie wiemy, czy jego arystokratyczni znajomi znają go tak dobrze, jak on ich, ale mam nadzieję, że wymieniają się chociaż kartkami na święta.
Przypomnijmy: Jan Lubomirski-Lanckoroński analizuje Kate Middleton z okazji jej urodzin: "NIE JEST PEWNE, ŻE ZOSTANIE KRÓLOWĄ"
Jak to z przedstawicielami wyższych sfer bywa, nawet urlopy muszą mieć odpowiednio światowe. Jan Lubomirski-Lanckoroński pochwalił się właśnie na Instagramie, że razem z żoną i dzieckiem odwiedził Highclere Castle w Newbury w Wielkiej Brytanii. Ot, XVII-wieczny brytyjski zamek podobny do wielu innych, jednak niektórzy mogą kojarzyć go z hitowego serialu kostiumowego "Downton Abbey". Lubomirski pisze, że wycieczka do serialowej posiadłości wiele go nauczyła.
Wizyta w Downton Abbey. Highclere Castle jest siedzibą i domem George’a Earl of Carnarvon i Fiony Countess of Carnarvon. Księżna i Książę Lubomirscy odwiedzili ten słynny pałac, łącząc przyjemne z pożytecznym - chwali się dbający o tradycję książę, w dalszej części wpisu stosując jednak jakieś dziwne reguły języka polskiego. Zachowujemy oryginalną pisownię: Z jednej strony obydwoje są fanami historycznego serialu granego w tych murach. Z drugiej strony zaczerpnęli wiadomości i inspiracje do swoich zamków i pałaców, które nie tylko pełnią funkcję domów Księstwa ale też wiele funkcji społecznych i kulturalnych.
Książę, który nie do końca potrafi poprawnie pisać po polsku, skromnie podkreśla jednak, że on też - zupełnie jak brytyjscy hrabiowie - pozwala w swojej prywatnej rezydencji organizować różne koncerty i wystawy. Och, cóż za zbytek łaski.
@zamek_lubomirskich_lubniewice od wielu lat łączy te wszystkie funkcje dzięki zaangażowaniu Księcia Jana i jego Małżonki. Odbywają się w nim liczne wystawy, koncerty i wydarzenia otwarte dla społeczeństwa, mimo iż jest to obiekt prywatny i stanowi siedzibę rodu. Książę Jan kontynuuje w ten sposób odwieczne zaangażowanie rodu Książąt Lubomirskich na rzecz kultury polskiej - czytamy.
Post księcia ozdobiony jest oczywiście masą hashtagów takich jak "#royal", "#downtonabbey" i "#charytatywnie".
Myślicie, że polskiego księcia zauważą za granicą i zaproponują mu jakiś spinoff w uniwersum "Downton Abey"?
Zobacz też: Helena i Jan Lubomirscy-Lanckorońscy odsłaniają kulisy arystokratycznego życia: "Jan jest DUMNY, ŻE PRACUJĘ"