Meghan Markle i książę Harry od kilku miesięcy próbują ułożyć sobie nowe życie w Ameryce Północnej. "Niezależni" Sussexowie wraz z końcem marca na własne życzenie przestali pełnić królewskie obowiązki i postanowili udać się do ojczyzny aktorki.
Choć rodzice Archiego argumentowali swoją kontrowersyjną decyzję koniecznością wynikającą między innymi z pogarszającego się samopoczucia Meghan oraz chęcią zapewnienia synowi "zwyczajnego" dzieciństwa, wszystko wskazuje na to, że powoli zaczynają odczuwać negatywne skutki ucieczki za ocean.
Choć od szeroko komentowanej "ucieczki" Sussexów za ocean minęło już osiem miesięcy, Harry i Meghan wciąż mogą cieszyć się tytułem najpopularniejszych royalsów, o czym świadczyć mogą kolejne publikacje na ich temat. W środę swoją premierę miała książka Znajdując wolność autorstwa Omida Scobie i Carolyn Durand, w której opisali oni napięte stosunki royalsów z okresu, kiedy jeszcze nikt nie podejrzewał, że Harry i jego świeżo upieczona małżonka mogliby kiedykolwiek zrezygnować z pełnienia książęcych obowiązków. W swoim dziele autorzy opisali między innymi konflikt Harry'ego z Williamem, który miał ciągnąć się od lat, a także bliską relację Markle z... księciem Karolem.
Książę Karol był dla Meghan autorytetem - czytamy. - On również miał do niej słabość. Nawiązała tak bliską więź z Karolem, że uważała go za swojego "drugiego ojca". Ona dla niego błyszczała. Opisywał ją jako "bezczelną, pewną siebie piękną Amerykankę". On lubi bardzo silne, pewne siebie kobiety. Jest bystra i świadoma siebie, i rozumiem, dlaczego szybko nawiązali przyjaźń - czytamy w książce.
Scobie i Durand opisali też kulisy powstawania portretu rodziny z okazji 70. urodzin Karola, które miały miejsce 14 listopada 2018 roku. O ile na zdjęciu rodzina wygląda na radosną i szczęśliwą, w rzeczywistości relacje między członkami dalekie były od ideału.
Czytaj też: Meghan Markle zaimponowała Harry'emu na wyjeździe do Botswany, bo... "POSZŁA ZA POTRZEBĄ DO LASU"
Ledwo udało się namówić Harry'ego i Williama, aby zapozowali do jednego zdjęcia - twierdzą autorzy Znajdując wolność.
Co ciekawe, w książce wyjawiono też, że królowa Elżbieta osobiście uczyła Meghan zasad obowiązujących na królewskim dworze, określając Amerykankę mianem "bardzo inteligentnej i dobrej".
Zaskoczeni?