Podczas sobotniego pogrzebu księcia Filipa oczy całego świata zwrócone były w kierunku pogrążonej w żałobie rodziny królewskiej. Uwaga mediów skupiała się jednak nie tylko na samotnie opłakującej męża królowej Elżbiecie, lecz również jej wnukach.
Dla księcia Williama i księcia Harry'ego ostatnia droga dziadka była pierwszą od ponad roku okazją do spotkania. Choć w żałobnym kondukcie bracia nie szli ramię w ramię, opuszczając kaplicę św. Jerzego, zamienili kilka słów. Tuż po ceremonii spędzili natomiast przeszło dwie godziny, rozmawiając z dala od ciekawskich spojrzeń.
Na pojednaniu synów wyraźnie zależy księciu Karolowi. Wygląda na to, że najstarszy syn królowej Elżbiety i księcia Filipa postanowił delikatnie zachęcić potomków do pogawędki tuż po ceremonii pogrzebowej ich dziadka. Z pewnością wielu zaskoczył fakt, że po zakończonej uroczystości rodzina królewska opuściła teren kaplicy św. Jerzego pieszo - właśnie wtedy mogliśmy zobaczyć Harry'ego gawędzącego z Williamem oraz Kate Middleton.
Okazuje się, że pierwotnie żałobnicy mieli odjechać do prywatnych kwater Zamku Windsor podstawionymi wcześniej samochodami. Karol postanowił jednak odesłać swojego kierowcę, pozostali royalsi podążyli natomiast jego śladem. Tym sposobem cały świat mógł ujrzeć rodzinę królewską zjednoczoną w obliczu żałoby - w tym również Williama i Harry'ego.
Zamiast chować się za kuloodpornymi szybami w prowadzonych przez szoferów samochodach, rodzina szła razem, ramię w ramię, pozbawiona masek i rozmawiała - napisał Richard Kay na łamach Daily Mail.
Zobacz również: Książę Harry i książę William opuścili kaplicę po pogrzebie Filipa, pogrążeni w rozmowie. Zakopali topór wojenny?
Brytyjskie media już okrzyknęły pozornie niewinny gest księcia Karola mianem "mistrzowskiego posunięcia". Według Richarda Kaya była to także pierwsza symboliczna decyzja księcia Walii w roli nowej głowy rodziny królewskiej.
To zademonstrowało, że w obliczu całej wojskowej precyzji i formalności pogrzebu (...), była chęć pokazania, że Windsorowie byli tak samo pogrążeni w żałobie, jak każda rodzina, która straciła ukochaną osobę. Wejście do samochodu, by w ciszy udać się z powrotem do zamku, mogło ochronić królewską godność, lecz pójście pieszo pozwoliło nam ujrzeć całą ich wrażliwość - podkreśla Kay.
Dla Karola, który potrzebuje teraz obydwu synów jak nigdy wcześniej, była to pierwsza oznaka jego nowej roli jako głowy rodziny - dodał.
Zdaniem dziennikarza decyzja Karola umożliwiła jego synom wykonanie pierwszego kroku na ścieżce pojednania - który z kolei miała zainicjować księżna Kate, rozpoczynając rozmowę ze szwagrem po opuszczeniu kaplicy.
Ta chwila mogła być ryzykowna, zamiast tego pozwoliła nam po raz pierwszy zobaczyć, że William i Harry mogą w jakimś sposobem zapomnieć o gorzkim rozłamie i odbudować niegdyś tak bliską więź. Ciężko jest wiele wyczytać z tego spotkania, było zbyt krótkie, lecz jeśli pomiędzy braćmi ma nastąpić pojednanie, to z pewnością był moment jego początku - ocenił dziennikarz. Dodał również, że podczas rozmowy Harry'ego, Williama i Kate czuł, jakby ktoś "cofnął zegar" do czasów, zanim książę poznał Meghan Markle.
Zobacz również: Książę William i Harry widziani razem pierwszy raz od PONAD ROKU na pogrzebie księcia Filipa (FOTO)
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!