Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że książę Karol i książę Harry nie zdołali jeszcze zakopać wojennego topora. Według doniesień brytyjskiej prasy następca tronu był roztrzęsiony wywiadem syna u Oprah Winfrey. Jakby Windsorom mało było skandalów, Harry niedawno podzielił się też publicznie spostrzeżeniami na temat błędów wychowawczych popełnionych przez Karola, a już niedługo premiery doczeka się nowy serial dokumentalny z rudowłosym księciem otwierającym się na temat traumy życia w rodzinie królewskiej. Trudno się dziwić, że tata jest średnio zadowolony z jego poczynań w Hollywood.
Choć w okołopałacowych kręgach aż huczy od plotek na temat niechęci, którą książę Karol zaczął pałać do syna, do tej pory brakowało namacalnych dowodów na rosnącą między nimi przepaść. Aż do dziś. W sieci właśnie opublikowano nagranie z udziałem Karola, na którym przyszły monarcha zapowiada inicjatywę sadzenia drzew na terenie całej Wielkiej Brytanii z okazji 70. rocznicy koronacji królowej Elżbiety II. Zamysł to bez wątpienia szlachetny, cała uwaga internautów skupiła się jednak na pojedynczej fotografii widocznej za plecami księcia.
Stojąca na kredensie rodzinna fotografia przedstawia królową z trzema najbliższymi w kolejce do tronu Windsorami - Karolem, Williamem oraz jego synem Georgem. Można stwierdzić, że Harry nie znalazł się na zdjęciu, ponieważ korona nigdy mu akurat nie grozi. Zastanawiający jest natomiast fakt, że akurat tylko to zdjęcie pojawiło się na nagraniu. W trakcie pandemii Karol wielokrotnie brał udział w konferencjach online ze swoich gabinetów w rezydencjach Highgrove i Birkhall. Wtedy jednak za każdym razem otaczała go cała masa fotografii, a na wielu z nich można było odnaleźć Harry'ego i jego syna Archiego.
Karol niewątpliwie jest świadomy doniesień na temat swojego konfliktu z synem, należy się więc zastanowić, czy za pomocą nagrania nie chciał przypadkiem wysłać jasnego komunikatu do swojego potomka.
Czy następcy tronu i krnąbrnemu księciu uda się jeszcze pogodzić?