Nawet na kilkanaście godzin przed państwowym pogrzebem królowej Elżbiety rodzina królewska nie może opędzić się od doniesień na temat napiętych relacji księcia Williama i księcia Harry'ego. Bracia, co prawda, mieli okazję parokrotnie pokazać się publicznie w ciągu ostatniego tygodnia i ponoć nawet usiedli do wspólnej kolacji razem ze swoimi żonami, jednak informatorzy brytyjskich tabloidów donoszą, że na długotrwały pokój się nie zanosi.
Plotki o trwającym konflikcie roznieciły na nowo wydarzenia ostatniej soboty. Chwilę po zakończeniu warty przy trumnie królowej, w której udział brało całe ośmioro wnucząt Elżbiety II, William i Harry opuścili Pałac Westminsterski osobno. Następca tronu odjechał w towarzystwie najstarszego kuzyna, syna księżniczki Anny, Petera Phillipsa, który miał pełnić rolę "bufora" między nim a Harrym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harry natomiast opuścił Westminster Hall w limuzynie towarzystwie siostry Petera - Zary. Co ciekawe, jej małżonek miał niedawno nazwać Harry'ego "k***sem" przy okazji platynowego jubileuszu panowania królowej. Jak widać, tego akurat Harry nie miał rodzinie szczególnie za złe.
Dziennikarka The Sunday Times Roya Nikkah jest zdania, że po tym, co miało miejsce w sobotę, nie wygląda na to, aby bracia faktycznie mieli się pojednać. Mało tego, nawet w urodziny księcia Harry'ego, które miały miejsce w ostatni czwartek, rodzeństwo porozmawiało jedynie przez krótką chwilę i to przez okno samochodu. Podobnie niezręcznych momentów miało być zdecydowanie więcej.
Portal Daily Mail zacytował wypowiedź bliskiego przyjaciela książąt. Również w towarzystwie braci nie widzi się szansy na poprawę stosunków.
Te wszystkie wspólne wystąpienia wymagają od nich wiele wysiłku. William i Harry zrozumieli, że muszą w tej sytuacji pokazać solidarność. Nie sądzę jednak, aby było w tym coś więcej. Między nimi doszło do wielu niezręcznych sytuacji przez ostatni tydzień. Nie wydaje mi się, aby mogło dojść między nimi do znaczącego pojednania.
Ponoć punktem zapalnym nadal pozostaje pamiętnik, którego publikacją Harry grozi już od dłuższego czasu. Pałac ma się martwić, że fakty, które mogą zostać ujawnione, stanowią potencjalne zagrożenie dla rodziny królewskiej.
Myślicie, że po żałobie faktycznie wszystko wróci do normy i William i Harry ponownie zerwą kontakt?