Książę William zdecydowanie należy do grona najbardziej lubianych przez Brytyjczyków członków rodziny królewskiej. W przeciwieństwie do Harry'ego i Meghan Markle książę i jego rodzina rzadko kiedy są obiektami ataków ze strony tamtejszych mediów. Nic dziwnego, przyszły dziedzic brytyjskiego tronu zdaje się w pocie czoła pracować na swój nienaganny wizerunek. Jego popularności wśród poddanych nie są już w stanie zagrozić nawet pogłoski o rzekomym małżeńskim kryzysie.
Nie jest tajemnicą, że książę William i Kate Middleton aktywnie angażują się w działalność charytatywną. W obliczu epidemii koronawirusa najstarszy syn księcia Karola i jego małżonka czynnie wspierali brytyjską służbę zdrowia. Para chętnie angażowała się również w szczególnie bliski sercu Williama temat zdrowia psychicznego.
Zobacz: Zaangażowani w walkę z koronawirusem księżna Kate i książę William dzielą się wzruszającym nagraniem
Zobacz również: Książę William, Kate Middleton i ich dzieci oklaskują brytyjską służbę zdrowia (WIDEO)
Z okazji kończącego się w najbliższą niedzielę Tygodnia Wolontariuszy, książę William i Kate Middleton spotkali się ostatnio z przedstawicielami brytyjskiej organizacji Shout. W trakcie specjalnej internetowej wideorozmowy przedstawiciel rodziny królewskiej podzielił się ze swoimi rozmówcami sensacyjnym nowiną.
Zdradzę Wam mały sekret, tak naprawdę sam jestem wolontariuszem na tej platformie - ogłosił William.
Organizacja Shout to rodzaj linii kryzysowej, umożliwiającej potrzebującym wsparcia obywatelom wymianę wiadomości SMS z wolontariuszami. Inicjatywa powstała w ubiegłym roku i od początku była wspierana zarówno przez Williama i Kate, jak również Sussexów - za pośrednictwem swojej fundacji "royalsi" wsparli organizację kwotą 3 milionów funtów.
Liczby pokazują, że organizacja była niezwykle potrzebna Brytyjczykom. Od momentu rozpoczęcia jej działalności wolontariusze odbyli już ponad 300 tysięcy SMS-owych rozmów z obywatelami zmagającymi się z osobistymi problemami. Większość z nich stanowili ludzie młodzi, przed 25. rokiem życia.
Zobacz również: Książę William opowiada o cieniach ojcostwa: "Uważam, że jest czasem przytłaczające"
Każdy z wolontariuszy organizacji Shout musi ukończyć obowiązkowe, trwające 25 godzin szkolenie. Przedstawiciele rodziny królewskiej potwierdzili, że książę William został odpowiednio przeszkolony, zanim rozpoczął rozmowy z potrzebującymi wsparcia obywatelami. Podczas pracy wolontariusza używał natomiast specjalnego pseudonimu.
Aby uczcić Tydzień Wolontariuszy podczas internetowej rozmowy William i Kate połączyli się również z członkami dwóch innych organizacji charytatywnych - pracującą z mniejszościami etnicznymi Conscious Youth oraz Machynlleth Community Corona Response, skupiającej się na wsparciu poszkodowanych w czasie epidemii.
Mam problemy z matematyką na poziomie drugiej klasy - żartował.
W przypływie szczerości książę postanowił również zadać rozmówcom ważne pytanie związane z czasami pandemii.
Czy ktokolwiek z Was może mi wytłumaczyć, dlaczego wszyscy kupowaliśmy tak duże ilości papieru toaletowego? - dopytywał dziedzic brytyjskiego tronu.
W sobotę z kolei Pałac Kensington pokazał niepublikowane dotąd zdjęcie autorstwa księżnej Kate, przedstawiające Williama ze starszymi pociechami: 6-letnim Georgem i 5-letnią Charlotte. Cała rodzina w kwietniu była zaangażowana w przygotowywanie i dostarczanie posiłków dla potrzebujących.
Spodziewaliście się, że książę William spełniał się jako sekretny wolontariusz?
Zobacz również: Kate Middleton i książę William pozywają tabloid za "okrutne i seksistowskie" komentarze o księżnej!