Oczy całego świata zwrócone są aktualnie na rodzinę królewską. W tym trudnym czasie royalsi nie mają nawet chwili wytchnienia. Oprócz króla Karola III i jego małżonki Camilli sporo na głowie mają przede wszystkim książę William i Kate Middleton. Para zobowiązana jest do wypełniania ściśle określonego harmonogramu obowiązującego w przypadku śmierci głowy państwa. Z książęcych powinności wywiązać się musi także trójka ich dzieci.
Od śmierci monarchini właściwie nie było dnia bez jakiegoś wystąpienia publicznego przyszłego następcy tronu. W czwartek małżeństwo musiało stawić się przed posiadłością Windsorów w Sandringham, by oddać Elżbiecie hołd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wizyta w Sandringham wiązała się z koniecznością przeprowadzenia kilku uprzejmych pogawędek z rodakami wyczekującymi przed bramą rezydencji. Jednej z rozmówczyń Kate wyjawiła wówczas, że "jej dzieci miewają się dobrze i są w szkole pod stałą opieką". Choć od tamtego zdarzenia minęło już parę dni, do sieci trafiło właśnie nagranie z księciem Williamem, który zwierza się jednemu z żałobników, jakie są jego odczucia w związku ze zbliżającym się pogrzebem babci. 40-latek przyznał ze smutkiem, że ten dzień będzie kosztował go wiele emocji. Wyjawił też, że wciąż do dociera do niego, że Elżbieta nie żyje.
Poniedziałek będzie dla nas wszystkich okropny - ocenił książę. Wtedy dotrze do nas, co faktycznie wydarzyło się w zeszłym tygodniu. To wszystko wydaje się trochę nierealne.