Rozłam w rodzinie królewskiej trwa w najlepsze. Wszystko to za sprawą głośnego wywiadu Oprah Winfrey z Meghan Markle i księciem Harrym. (Eks)książęca para postanowiła publicznie zaatakować Pałac Buckingham, oskarżając członków monarchii o rasizm.
Ale to nie wszystko. Jednym z równie głośnych aspektów dwugodzinnej rozmowy był również wątek księżnej Kate, a właściwie kłótni, do której doszło między żoną księcia Williama a Meghan Markle na kilka dni przed ślubem Sussexów. Jeszcze do niedawna media donosiły, że podczas spięcia na temat sukienek dla druhen sypiących kwiatki podczas uroczystej ceremonii Kate Middleton miała zostać doprowadzona do płaczu przez słowa Markle. Żona Harry'ego odniosła się jednak do tych spekulacji w trakcie rozmowy z Oprah, wszystkiemu zaprzeczając. Co więcej, wyznała, że całe zdarzenie miało zupełnie odwrotny przebieg i to ona popłakała się przez Kate.
Jak donoszą teraz media, Kate czuje się "upokorzona" przez wywody Meghan. Informator Pałacu Kensington twierdzi nawet, że księżna jest do tego stopnia poirytowana całą sytuacją, że chciałaby publicznie odnieść się do zarzutów.
Nigdy nie widziałem Kate tak wściekłej - donosi Woman’s Day informator z Pałacu. (...) Nie była w stanie się bronić.
Jak twierdzi źródło, afera z sukienkami druhen wyglądała zupełnie inaczej, a słowa Meghan "to bzdury".
To jest totalna bzdura. Meghan doprowadziła Kate do płaczu podczas przymiarki sukni księżniczki Charlotte, która była druhną. Wszyscy mówili, że chodziło o rajstopy, ale tak naprawdę chodziło o koronki. To był dość drobny problem.
Co więcej, Kate ma być załamana faktem oskarżeń rodziny królewskiej o rasizm, bowiem pojawiają się nawet spekulacje, że o kolor skóry Archiego mógł dopytywać książę William. Księżna rzekomo zapowiedziała królowej Elżbiecie II, że zamierza publicznie zabrać w tej sprawie głos. Królowa nie była ponoć tym pomysłem zachwycona...
Czekacie na odpowiedź Kate?