Nie ma wątpliwości, że spośród rodziny królewskiej największym zainteresowaniem mediów niewątpliwie cieszą się synowie księcia Karola i Diany. O ile to właśnie Cambridge'owie i Sussexowie są stałymi bywalcami kolumn plotkarskich, systematycznie dostarczając prasie tematów do pisania, także córki skompromitowanego księcia Andrzeja zaciekle walczą o swoje "5 minut".
W zeszłym roku na upragnione wzmianki w prasie mogła liczyć starsza córka księcia Yorku, Beatrycze. Ze względu na pandemię koronawirusa Brytyjka była zmuszona przełożyć planowany od miesięcy ślub z włoskim milionerem Edoardo Mapelli Mozzim. Planowane na 150 gości "royal wedding" ostatecznie zostało odwołane, a zamiast tego wnuczka królowej Elżbiety zorganizowała skromną ceremonię, w której wzięli udział tylko najbliżsi (wśród gości zabrakło Williama, Kate, Harry'ego i Meghan). W tym specjalnym dniu dobroduszna babcia pożyczyła nawet pannie młodej własną suknię i biżuterię, którą miała na sobie, gdy scementowała związek z księciem Filipem.
W środę Pałac Buckingham przekazał radosne wieści, informując w oficjalnym komunikacie, że Beatrycze spodziewa się pierwszego dziecka. Na profilu instagramowym The Royal Family opublikowano zdjęcie ze ślubu zakochanych, pod którym poinformowano, że potomek przyjdzie na świat jesienią tego roku. Na razie nie zdradzono płci pociechy.
Jej Królewska Wysokość Księżniczka Beatrice i Edoardo Mapelli Mozzi z przyjemnością ogłaszają, że spodziewają się dziecka jesienią tego roku - czytamy w oświadczeniu. Królowa została poinformowana i obie rodziny są zachwycone wiadomością.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu rodzicami zostali księżniczka Eugenia i Jack Brooksbank. Książę Andrzej będzie miał więc ponowną okazję do wykazania się w roli dziadka.