Księżniczka Haya bint al-Husajn przez 15 lat była małżonką emira Dubaju, jednego z najpotężniejszych ludzi na Bliskim Wschodzie, którego majątek szacuje się na 16 miliardów dolarów. Córka króla Husajna pozornie wiodła bajeczne życie, reprezentując swój kraj na arenie międzynarodowej i obcując z przedstawicielami królewskich rodów. Aż do do momentu, gdy na jaw wyszedł jej romans z szoferem.
W 2019 roku Haya, pod osłoną nocy, uciekła przed mężem do Londynu, zabierając ze sobą dwójkę dzieci i 30 milionów dolarów. Swoją decyzję księżniczka tłumaczyła później tym, że całej trójce groziło śmiertelne niebezpieczeństwo. Sprawa rozwodowa z szejkiem Dubaju toczyła się miesiącami, aż w końcu sąd uznał, że Muhammad bin Raszid Al Maktum jest zobowiązany do zapłacenia byłej żonie ponad 630 milonów dolarów. Od tamtej pory matka z dziećmi stacjonuje w Wielkiej Brytanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tamtej pory Haya bint Hussein rzadko pojawia się publicznie. W poniedziałek 48-latka zrobiła wyjątek, żeby wziąć udział w nabożeństwie żałobnym dla królowej Elżbiety II w Windsorze. Księżniczka przybyła do kaplicy św. Jerzego, by złożyć hołd zmarłej monarchini wraz ze swoim bratem, księciem Jordanii Hassanem bin Talalem. Nastąpiło to dzień po tym, jak jej były mąż, szejk Mohammed Al Maktoum, złożył wizytę w Pałacu Buckingham, aby spotkać się z królem Karolem przy kolacji w przeddzień pogrzebu królowej.
Pojawiły się obawy, że Mohammed będzie usiłował nawiązać kontakt z bratem Hayi i tym samym zakłócić spokój byłej małżonki, która wniosła do sądu o zakaz zbliżania się eksmęża. Na szczęście tak się jednak nie stało.
Zobaczcie, jak wygląda dziś księżniczka Haya: