Odejście z ekipy Królowych życia pokrzyżowało plany dwóch ambitnych uczestników show. By nie wypaść zupełnie z gry, Gabriel Seweryn i Rafał Grabias dzielą się swoim życiem w mediach społecznościowych. Ostatnio ich dość rutynową codzienność zburzyły "nieoczekiwane" miłosne wypadki. Gabriel poinformował, że spotyka się ze swoim "stalkerem" i zaapelował Rafała, by ten dał mu spokój.
Rafał Grabias nie zamartwiał się zbyt długo i wkrótce do swoich relacji na InstaStory zaprosił tajemniczą "księżniczkę". Wspólne sesje z długowłosą kobietą, którą król życia postanowił wypromować, oznaczając ją na swoim Instagramie, wywołały u fanów wątpliwości. Kiedy w dodatku internauci zobaczyli, że "księżniczka" lubi spędzać czas w należącym do Gabriela Seweryna apartamencie, nabrali podejrzeń, że drama z rozpadem związku "królów" jest zwykłą ustawką.
"Księżniczka" Rafała zdaje sobie nic nie robić z komentarzy doszukujących się spisku "fanów". Ostatnio długowłosa modelka z Instagrama przeszukiwała pokoje Gabriela w poszukiwaniu co ładniejszych futer. W końcu "upolowała" jeden model - wariant futra, które kilka tygodni temu kupiła u Gabriela Danuta Martyniuk.
Śledzące profil "księżniczki" internautki od razu zauważyły podobieństwo. Orzekły też, że futro dziewczyny Grabiasa to nieco uboższa wersja futra z lisów Danuty "pozamykajcie te mordy" Martyniuk. Część pań wyraziła też rozczarowanie pospolitością tego fasonu.
Takie same futerko kupiła od niego moja koleżanka i miał być to jeden egzemplarz, a widać, że teraz co druga robi w nim zdjęcia i jak to wyjść teraz w takim futerku - pisze rozgoryczona internautka.
Płaszcz uszyty z "futer starannie wyselekcjonowanych lisów", które tak zachwalał Versace z Głogowa, nie jest jedynym, jaki upodobała sobie "księżniczka" Rafała. Na Instagramie kobiety widnieje więcej jej zdjęć w naturalnych futrach.
Na tym nie koniec marketingowych ewolucji z udziałem kolorowych ptaków stacji TTV. Rafał i nowa wybranka jego serca zgodnie z zapowiedzią przetransportowali się w nocy z wtorku na środę z Warszawy do Sopotu. Tam zdetronizowany "król" nagrywał swoją muzę, jak ta dziarskim krokiem podchodzi do recepcji w miejscowym Sheratonie, sugerując, że właśnie próbują zameldować się w pokoju. Jest to rzecz jasna w obecnej sytuacji mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę panujące obostrzenia.
Jak oceniacie ostatnie wybryki Rafała i jego "księżniczki"? Udana akcja promocyjna?