W poniedziałek wieczorem do mediów trafiła smutna wiadomość o śmierci Jerzego Połomskiego. Autor takich przebojów jak "Bo z dziewczynami" czy "Cała sala śpiewa z nami" zmarł w wieku 89 lat. Jak potwierdziła jego menedżerka, wokalista trafił do szpitala w wyniku zakażenia spowodowanego infekcją, z którym to jego organizm ostatecznie nie zdołał sobie poradzić. Jednakże o pogarszającym się stanie zdrowia gwiazdora donoszono już od dobrych kilku miesięcy. Według ustaleń "Super Expressu" na początku października miał nawet przejść operację.
Zobacz: Menadżerka Jerzego Połomskiego ujawnia PRZYCZYNĘ ŚMIERCI muzyka: "Lekarze do końca o niego walczyli"
Od kilku dni naturalnie pojawiają się kolejne szczegóły dotyczące odejścia Połomskiego. Takie jak m.in. informacje o pochówku czy kwestiach majątkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artysta co prawda od czerwca 2021 roku przebywał w Domu Artysty Weterana w Skolimowie, ale posiadał warty trzy miliony złotych 106-metrowy apartament na Mokotowie, w którym spędził 50 lat życia. Jak wskazuje "Fakt", mieszkanie już w 2018 roku przekazał jednak swojej menedżerce Violetcie Lewandowskiej. Zrobił to w ramach umowy dożywocia - to znaczy, że kobieta w zamian za nieruchomość miała go utrzymywać, opiekować się nim w chorobie oraz w przypadku śmierci zorganizować pogrzeb.
Tabloid dotarł do treści umowy między piosenkarzem a jego przedstawicielką:
Prawo dożywocia na rzecz Jerzego Połomskiego, syna Edwarda i Marii, polegające na dożywotnim utrzymaniu Jerzego Połomskiego, a mianowicie przyjęciu go jako domownika, dostarczanie mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnieniu mu odpowiedniej pomocy i pielęgnowaniu w chorobie oraz sprawieniu mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym - brzmi zapis w księdze wieczystej.
"Fakt" postanowił także skontaktować się z Lewandowską i spytać, czy wywiązała się z obietnicy. Kobieta odpowiedziała twierdząco: Tak. W Skolimowie miał stałą opiekę, której potrzebował - wyjaśniła.
Wcześniej m.in. "Super Express" pisał o tym, że Połomski rzekomo nie odnajduje się w domu opieki i "tęskni za swoim mieszkaniem". W rozmowie z Plejadą jego menedżerka zaprzeczyła jednak tym doniesieniom.
(...) Bardzo tam o niego dbają. Ma opiekę lekarską, pielęgniarską, jest pani psychoterapeutka. Ma znakomite jedzenie, ma bardzo ładny pokój i czuje się tam po prostu bardzo dobrze. (...) Nie jest prawdą, że cierpi, że chce wrócić do domu. Wręcz przeciwnie. On nie chce wracać do domu. Świetnie się tam czuje - przekonywała w lutym pani Violetta, zapewniając, że wokalista sam podjął decyzję o zamieszkaniu w Skolimowie:
Ma kłopoty z pamięcią. Niestety konieczna jest opieka lekarska i pielęgniarska całodobowa. Właśnie dlatego jest w Skolimowie. On sobie sam wybrał Dom Artysty. On tam chciał być. Ludzie widzą go jako osobę 30-letnią, a on ma prawie 90 lat - mówiła przed kilkoma miesiącami.